W ćwierćfinale Stelmet Zielona Góra, jako jedyny zespół, potrzebował czterech meczów, aby pokonać swojego rywala - Asseco Gdynia. Wszystkie inne drużyny uporały się ze swoim przeciwnikiem w trzech spotkaniach. W półfinale podopieczni Saso Filipovskiego zmierzą się z Rosą Radom, która dość niespodziewanie wyeliminowała AZS Koszalin.
[ad=rectangle]
- Odpoczęliśmy trochę, ale uważam, że mieliśmy wystarczająco sporo czasu na to, aby dobrze przygotować się do spotkań z Rosą Radom - podkreśla słoweński szkoleniowiec Stelmetu Zielona Góra, który bardzo komplementuje ekipę z Radomia. W zespole Wojciecha Kamińskiego jest dwóch byłych podopiecznych Filipovskiego. Są to Robert Witka i John Turek.
- Rosa Radom ma bardzo doświadczony skład, w którym znajduje się moich dwóch podopiecznych - John Turek i Robert Witka. Jednak w ich zespole jest wielu innych doświadczonych zawodników - Łukasz Majewski, Uros Mirković. Musimy szczególną uwagę zwrócić na dwóch obwodowych zawodników - Danny'ego Gibsona i Mike'a Taylora - podkreśla opiekun Stelmet, dla którego będzie to kolejny pojedynek z Wojciechem Kamińskim.
- Rosa ma bardzo dobrego, polskiego szkoleniowca, który wykonuje świetną pracę. Pamiętam go z czasów, jak pracował w Polonii Warszawa. To było kilka lat temu. Teraz na pewno ma on więcej doświadczenia - komentuje Filipovski.
Dla radomian będzie to idealna okazja na to, aby zrewanżować się Stelmetowi za przegraną w finale Pucharu Polski. W Zielonej Górze zdają sobie z tego sprawę. - Na pewno w półfinale damy z siebie wszystko. Rosa będzie chciała zrewanżować się za finał Pucharu Polski, więc zapowiadają się spore emocje - ocenia szkoleniowiec Stelmetu.