Dość zaskakujący przebieg miało sobotnie spotkanie Stelmetu BC Zielona Góra ze Śląskiem Wrocław. Faworyzowani gospodarze dość długo męczyli się z ostatnią ekipą w ligowej tabeli. Dopiero w samej końcówce podopieczni Saso Filipovskiego zapewnili sobie wygraną.
- Zabrakło doświadczenia, Bost i Koszarek rozegrali końcówkę jak profesorowie, dlatego odnieśli zwycięstwo - przyznaje Norbert Kulon, rozgrywający Śląska Wrocław.
Trójkolorowi sprawili olbrzymie problemy mistrzom Polski, którzy długo nie potrafili sobie poradzić z ich naporem.
- Trudno być zadowolonym z porażki, ale na pewno napędziliśmy im stracha, graliśmy swoją koszykówkę. Jeśli utrzymamy taką dyspozycję i będziemy rozwijać te elementy, które nam nie wychodzą, odniesiemy w tym sezonie jeszcze wiele zwycięstw - zaznacza zawodnik Śląska.
Wrocławianie nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli, ale z każdym kolejnym meczem prezentuje się coraz lepiej. - Nie chcemy być czerwoną latarnią ligi - podkreśla Kulon.
Czy play-offy są jeszcze sprawą otwartą dla Trójkolorowych?
- Walczymy, chociaż zdajemy sobie sprawę, że ten cel oddalił się znacznie i nie jest na wyciągnięcie ręki - odpowiada zawodnik.