Wrócił były trener, trwa wymiana składu. W Lublinie chcą dołączyć do czołówki EBLK

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Szewczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Szewczyk

Powrót Krzysztofa Szewczyka i odmieniona kadra - tak Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin przygotowuje się do kolejnego sezonu w Energa Basket Lidze Kobiet. W nowych rozgrywkach zespół z Lublina ma być konkurencyjny dla najlepszych.

Pierwszym ruchem była zmiana trenera - Wojciecha Szawarskiego zastąpił dobrze znany w klubie Krzysztof Szewczyk, który już w przeszłości prowadził Pszczółkę Polski Cukier AZS UMCS Lublin.

- Miałem dwie oferty, ale najlepsza okazała się opcja z Lublina. Szykuje się tutaj naprawdę ciekawy projekt - przyznał Szewczyk. - Chcemy zbudować zespół, który powalczy z najlepszymi i wydaje się, że są na to szanse.

W drużynie na pewno zostaje kapitan Julia Adamowicz, z którą już przedłużono umowę. - Zaproponowano mi kontrakt na kolejny rok. Myślę, że spełniłam oczekiwania, dlatego w klubie zdecydowali się przedłużyć ze mną umowę - mówi zawodniczka, która minione rozgrywki zakończyła ze średnimi na poziomie 10,1 punktu.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Kapitalny gol Kownackiego! Fortuna z jednym punktem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Zobacz także. Play-off EBL. Dla Stelmetu to nie nowość. MKS nie popada w hurraoptymizm

Polską rotację wzmocniła również Karolina Puss, która jeszcze niedawno świętowała mistrzostwo Polski z drużyną CCC Polkowice. - Były różne pomysły, ale gdy tylko mój agent wspomniał o Lublinie, nie miałam wątpliwości - komentuje swój wybór.

W lubelskiej ekipie są już też pierwsze koszykarki zagraniczne. Kontraktowanie rozpoczęto od Giedre Labuckiene, którą trener Szewczyk pamięta z czasów, gdy prowadził Wisłę CanPack Kraków. Kolejną jest Jovana Popović - Serbkę szkoleniowiec wypatrzył z kolei przed rokiem na turnieju w Gdyni. Ostatnie sezony Popović z powodzeniem spędziła na Węgrzech.

Największym wyzwaniem było znalezienie rozgrywającej, która godnie zastąpi Briannę Kiesel. Wybór padł na Alexis Peterson, absolwentkę uczelni Syracuse, która ma już za sobą przygodę z ligą WNBA - w drafcie 2017 wybrana została przez Seattle Storm, a teraz występować będzie w Phoenix Mercury.

Zobacz także. EBL: ofensywny pojedynek zakończył mistrzowską serię. Anwil w półfinale

W Europie 23-latka występowała już w Izraelu. Broniąc barw drużyny Petah Tikva notowała średnio 19,4 punktu, 6,3 zbiórki i 4,5 asysty na mecz. Trafiała 47 procent rzutów z dystansu, co niewątpliwie jest jej dużym atutem.

Na tym budowa składu się nie kończy. Pewne jest natomiast, że do Lublina oprócz Kiesel nie wrócą Kateryna Rymarenko, Dajana Butulija czy Nikki Greene.

Źródło artykułu: