Stelmet nie istniał. Powtórka jak sprzed roku. Czy właściciel znów zainterweniuje?

Przed rokiem było podobnie. Anwil zdeklasował Stelmet w pierwszym meczu półfinałowym, ale zielonogórzanie na drugie spotkanie wyszli odmienieni. Podziałała rozmowa z właścicielem klubu. Czy teraz Janusz Jasiński znów wkroczy do akcji?

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Sokołowski i Hosley Newspix / Sławomir Kowalski / Na zdjęciu: Sokołowski i Hosley
11.05.2018r. Stelmet Enea BC został zdeklasowany przez Anwil Włocławek w pierwszym meczu półfinałowym. Zielonogórzanie przegrali 84:98, choć w pewnym momencie gospodarze mieli nawet 26-punktową przewagę.

Następnego dnia trwały ożywione dyskusje na temat błędów i możliwości poprawy gry w kolejnym spotkaniu. Do Włocławka na kilka godzin przyjechał specjalnie Janusz Jasiński.

Właściciel klubu spotkał się w hotelu z drużyną. Przeprowadził motywacyjną rozmowę, która podziałała. Stelmet zagrał świetne zawody i pewnie ograł Anwil 90:74.

ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 109. Adam Małysz: Rola prezesa PZN? Nie lubię bali i oficjalnych spotkań. Wolę być z boku i pomagać [cały odcinek]
Zobacz także: EBL. Polski Cukier Toruń - Stelmet Enea BC Zielona Góra. Łukasz Koszarek komentuje fatalny występ

17.05.2019r. Zielonogórzanie byli jedynie tłem dla świetnie grającego Polskiego Cukru, który zwyciężył 88:77, choć na początku trzeciej kwarty gospodarze mieli nawet 27 punktów przewagi! Trudno coś pozytywnego napisać o grze Stelmetu Enei BC po pierwszym meczu półfinałowym w Toruniu.

Zielonogórzanie snuli się po boisku. W ich grze nic funkcjonowało, byli całkowicie zagubieni. - Fatalnie otworzyliśmy mecz. Nie byliśmy skupieni, graliśmy miękko w obronie. Popełnialiśmy proste błędy, po których rywale nas niemiłosiernie punktowali. W ciągu dwóch minut zbudowali potężną przewagę, której już nie odrobiliśmy - mówił na konferencji prasowej Igor Jovović.

On też wyglądał na całkowicie bezradnego i zaskoczonego tym, co dzieje się na boisku. Jego podopieczni rozegrali najsłabsze spotkanie w tym sezonie w rozgrywkach Energa Basket Ligi.

- Zaprezentowaliśmy się dużo poniżej możliwości, także my trenerzy. W play-off musisz mieć ludzi, którzy grają na odpowiednim poziomie. My tego nie mieliśmy. Kto zawiódł? Nie będę wskazywał nikogo palcem, to nie jest na to moment. Mogę powiedzieć, że brakowało nam dobrych decyzji. Mieliśmy pozycje do rzutu, ale niestety za dużo myśleliśmy i kombinowaliśmy - tłumaczył Czarnogórzec.

Fatalny występ zespołu z trybun oglądał Janusz Jasiński. Być może właściciel klubu znów będzie musiał wkroczyć i przeprowadzić motywacyjną rozmowę. Zwłaszcza, że z nieoficjalnych źródeł wynika, że w stosunku do zawodników są spore zaległości do uregulowania.

Trener Jovović, mimo słabego występu, pozostaje optymistą. - Porozmawiamy, dokonamy analizy pewnych sytuacji i jestem przekonany, że jesteśmy w stanie pokonać tego rywala - skomentował.

Drugi mecz tej serii odbędzie się w niedzielę. Gospodarzem ponownie będzie Polski Cukier, a początek spotkania zaplanowano na godzinę 12:40. W półfinałach gramy do trzech zwycięstw.


Zobacz także: Młodzi Polacy ruszają w świat. Zostali zaproszeni na camp przez NBA

Czy Stelmet Enea BC zdobędzie medal w sezonie 2018/2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×