Przemysław Zamojski: Duży smutek. Zrobimy wszystko, by skończyć sezon z brązem

Dawid Borek
Dawid Borek
Przemysław Zamojski WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Przemysław Zamojski
Torunianie zamknęli serię półfinałową Energa Basket Ligi w trzecim meczu, w hali CRS pokonując Stelmet Eneę BC Zielona Góra 86:81 (relacja TUTAJ). - To było bardzo zacięte spotkanie, walczyliśmy do ostatnich sekund. Mieliśmy pewne przestoje, słabsze fragmenty i to w konsekwencji sprawiło, że Polski Cukier odskakiwał na dwucyfrową przewagę. Później trudno było ich dogonić - stwierdza Przemysław Zamojski.

Kluczowa dla losów meczu numer trzy była druga kwarta, wygrana przez Polski Cukier Toruń 30:15. W drugiej połowie drużynie Igora Jovovicia nie udało się odrobić strat. - Znów w nasze szeregi wkradły się straty, podawaliśmy prosto w ręce, a później pozwaliśmy zdobywać punkty z kontrataku - tłumaczy reprezentant Polski.

EBL. Michał Sokołowski: Trudno przegonić rywala, który rzuca trzy razy więcej wolnych

- Jest nam bardzo smutno, że ta seria już się skończyła. Polski Cukier był jednak lepszy i zasłużenie wygrał tę serię. Jest przykro, bo drugi rok z rzędu odpadamy w półfinale. To na pewno nie jest miłe uczucie. Ale sezon się jeszcze nie skończył, jest jeszcze walka o brązowy medal. Zrobimy wszystko, by brąz był w Zielonej Górze - zapewnia Zamojski.

W dwumeczu o brązowy medal Stelmet Enea BC Zielona Góra zagra z przegranym drugiej półfinału: Anwilem Włocławek lub Arką Gdynia.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Dariusz Mioduski zaskoczył wypowiedzią. "To zaklinanie rzeczywistości"
Czy Stelmet wywalczy brązowy medal?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×