NBA. Bobby Portis ostro faulował. Gracz Lakers został trafiony w głowę

Gracz New York Knicks, Bobby Portis we wtorkowym meczu został wyrzucony z parkietu za ostry faul na zawodniku Los Angeles Lakers.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Bobby Portis (nr 1) Getty Images / Will Newton / Na zdjęciu: Bobby Portis (nr 1)
Bobby Portis się zapomniał. 24-letni skrzydłowy z Little Rock powalił Kentaviousa Caldwell-Pope'a. On twierdził, że był to zwykły przypadek, ale przy próbie bloku trafił zawodnika Los Angeles Lakers w głowę i to z dużą siłą. Sędziowie od razu orzekli faul niesportowy drugiego stopnia i wyrzucili go z parkietu. - To wszystko nie było zamierzone. Chciałem sięgnąć piłki. Nie chciałem nikogo kontuzjować czy coś w tym stylu - mówił później Portis, cytowany przez ESPN.

Caldwell-Pope również opuścił boisko i udał się do szatni. Sztab medyczny chciał sprawdzić, czy wszystko jest z nim w porządku. Było i rzucający obrońca purpurowo-złotych wrócił do gry, a w całym meczu zdobył 15 punktów, trafiając 5 na 7 oddanych rzutów z pola. - Czułem się świetnie jeszcze przed tym, jak wróciłem na boisko - mówił zawodnik Lakers w rozmowie z dziennikarzami.

Kentavious Caldwell-Pope przyznał też, że wierzy w czyste intencje zawodnika New York Knicks, chociaż nie powie nic więcej, bo nawet nie chce oglądać powtórki. - Próbowałem po prostu zablokować rzut. Piłka mi uciekła i trafiłem w jego głowę. Przepraszam. Dobrze było widzieć go z powrotem na parkiecie, a po jego grze można było odczuć, że po uderzeniu nie ma śladu - komentował Bobby Portis.

ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Elitsa Vasileva: Wyjazd na igrzyska jest wystarczającą motywacją

LeBron James, który rzucił 31 punktów i poprowadził LA Lakers do triumfu 117:87 widział to inaczej. Skrzydłowy nie do końca "kupował" wyjaśnienia gracza Knicks. - To była brudna zagrywka. Nie chodziło w niej o piłkę. Wiedziałem co się stanie, przed faktycznym uderzeniem - komentował trzykrotny mistrz NBA, cytowany przez ESPN. - Chciałem wyrazić swoje zdanie na temat tego, co się wydarzyło, ale sędziowie nas rozdzielili. To zdecydowanie nie było koszykarskie zagranie - dodawał LeBron.

Bobby Portis będzie musiał zapłacić 2 tysiące dolarów kary za faul niesportowy drugiego stopnia, o czym mówi regulamin NBA. Grozi mu też zawieszenie, ale o tym zdecyduje liga. Marcus Morris został wyrzucony z parkietu w meczu przedsezonowych za uderzenie Justina Andersona, ale uniknął wtedy przymusowej pauzy. Portis zdobywa w tym sezonie średnio 9,9 punktu i 5,6 zbiórki.

Czytaj także: Carmelo Anthony wygrał mecz dla Portland z mistrzami, 30. triumf Lakers
Czytaj także: Anthony Davis odrzucił propozycję przedłużenia kontraktu od Lakers

Czy Bobby Portis powinien zostać zawieszony za ten faul?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×