Koszykówka. EBL. Łukasz Koszarek: Stelmet potrzebował resetu. Jest powiew świeżości

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Stelmet potrzebował takiego trenera i odświeżenia?

Tak. Stelmet potrzebował nie tylko odświeżenia, ale też naprawy tego, co było dookoła. Potrzebna była zmiana narracji. Nie jest tajemnicą, że problemy organizacyjne były dużym obciążeniem dla klubu. Cieszę się, że powstał konkretny plan naprawczy. Nastąpiło nowe otwarcie, które wszyscy zaakceptowali.

Plan naprawczy jest faktycznie wdrożony w życie?

Jak najbardziej. Jest inaczej niż w latach ubiegłych. Jest duży powiew świeżości. Jednak należy pamiętać, że nie da się wszystkiego naprawić w miesiąc czy w jeden rok. Nie od razu Rzym zbudowano. Na zaufanie i reputację trzeba trochę popracować. Cieszy fakt, że pierwsze kroki są pozytywne. Wszystko idzie w dobrą stronę.

Jak rolę w zespole Tabaka ma Łukasz Koszarek? Były rozmowy przed rozpoczęciem sezonu na ten temat?

Nie, takich rozmów nie było. Przyjechałem po MŚ, więc do drużyny dołączyłem w trakcie przygotowań. Żan Tabak nie jest trenerem, z którym dyskutuje się na takie tematy. Po prostu trzeba zaakceptować jego punkt widzenia. Ja też nie za bardzo lubię prowadzić takie rozmowy. Wiem, jak to wszystko wygląda. Rozumiem moją sytuację. Gram wtedy, gdy jestem potrzebny drużynie. Kiedy wchodzę na boisku, staram się zrobić różnicę.

Częściej jednak na ławce niż na boisku. Jest frustracja?

Nie, choć są momenty, w których czuję, że mógłbym pomóc więcej drużynie. Staram się jednak pozytywnie patrzeć na całą sytuację. Frustracja nic dobrego nie przyniesie.

Kiedy po raz ostatni w karierze bronił pan na całym parkiecie?

Dawno. To jest dla mnie nowość (śmiech)

Ostatnio w trakcie meczu rzucił pan w żartach do rywali: "do czego to doszło, że Koszarek musi grać w obronie na całym parkiecie".

Potwierdzam. Żartowaliśmy sobie na ten temat z kolegami z boiska. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że niewiele drużyn broni agresywnie na całym parkiecie. W Polsce, a nawet w Eurolidze. Większość trenerów skupia się na tym, żeby zamknąć swoją połowę i tam postawić prawdziwą twierdzę. W Stelmecie są jednak tacy zawodnicy, którzy są w stanie bronić w ten sposób i trener Tabak chce to wykorzystać.

Czy 15 zwycięstw z rzędu i pierwsza pozycja w tabeli sprawiły, że cele Stelmetu uległy zmianie?

Wśród nas nie uległy zmianie. Chcemy zakończyć rozgrywki w pierwszej "czwórce". Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale trzeba patrzeć na sytuację z perspektywy tego, co było mówione przed sezonem. Choć brak triumfu w Pucharze Polski był sporym rozczarowaniem. Przyjechaliśmy do Warszawy w dobrej formie, byliśmy faworytem, a nawet nie zagraliśmy w finale.

Można mówić o początkach kryzysu w Stelmecie?

Mam nadzieję, że te złe momenty pójdą w zapomnienie, bo przed nami najważniejsza część sezonu. Marzec, kwiecień i play-off będą bardzo wymagające.

Żan Tabak mówi wprost: walczymy o jak najlepszy w PLK i play-off w VTB. Ambitne cele.

Ambitne, ale myślę, że te cele są realne, w naszym zasięgu. Uważam także, że ewentualny awans do fazy play-off VTB byłby ogromnym sukcesem.

Finał PLK?

Także.

Mimo pierwszego miejsca w tabeli?

Tak. Powtórzę: pamiętajmy o celach, które były nakreślone przed tym sezonem.

Jak połączyć grę w fazach play-off obu lig?

Kłopoty bogactwa nie są problemem (śmiech).


Czytaj także:
Koszykówka. Jasna deklaracja Mike'a Taylora: Chcę Waczyńskiego w zespole
Koszykówka. A.J. Slaughter. Gwiazda kadry, która chodzi własnymi ścieżkami

Czy Stelmet Enea BC w sezonie 2019/2020 zdobędzie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×