"Nazywają go Sokołem, więc rozwinął skrzydła". Polak błysnął w Lidze Mistrzów

Twitter / oficjalny profil BCL / Michał Sokołowski
Twitter / oficjalny profil BCL / Michał Sokołowski

Bardzo dobry występ Michała Sokołowskiego nie uchronił jego zespołu Nutribullet Treviso od kolejnej porażki w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Reprezentant Polski był najlepszym graczem włoskiej ekipy.

Wrócił znakomity Michał Sokołowski! Polski skrzydłowy po kilku przeciętnych występach ponownie błyszczał. Mecz z Tofas Bursa miał dla niego jednak słodko-gorzki smak.

Spotkanie w Turcji było niesamowicie wyrównane, a gospodarze finalnie wygrali po dogrywce 82:80. Co ciekawe żadna z kwart nie kończyła się różnicą większą niż punkt.

"Sokół" był pierwszoplanową postacią tego pojedynku. Rozpoczął go w pierwszej piątce i spędził na parkiecie niemal 33 minuty.

W tym czasie skompletował 18 punktów (5/11 z gry i 6/6 z linii rzutów wolnych), sześć zbiórek, pięć asyst i blok. Jego wskaźnik efektywności gry wyniósł 21 i był najwyższy w ekipie z Treviso.

Nutribullet pozostało zatem bez wygranej w drugiej fazie Basketball Champions League i legitymuje się obecnie bilansem 0:5. W ostatnim meczu włoska ekipa we własnej hali zagra z innym tureckim zespołem Darussafaką.

"Sokół" w tym sezonie BCL w jedenastu meczach notuje na swoim koncie średnio 11,2 punktu, 3,6 zbiórki i 3,3 asysty.

Tofas Bursa - Nutribullet Treviso 82:80 (22:23, 19:18, 16:17, 15:14, d. 10:8)

Zobacz także:
Co za horror! Potrzebna była dogrywka
Trice szarpał 38 minut, a Śląsk robił, co mógł

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

Komentarze (0)