Wrócił znakomity Michał Sokołowski! Polski skrzydłowy po kilku przeciętnych występach ponownie błyszczał. Mecz z Tofas Bursa miał dla niego jednak słodko-gorzki smak.
Spotkanie w Turcji było niesamowicie wyrównane, a gospodarze finalnie wygrali po dogrywce 82:80. Co ciekawe żadna z kwart nie kończyła się różnicą większą niż punkt.
"Sokół" był pierwszoplanową postacią tego pojedynku. Rozpoczął go w pierwszej piątce i spędził na parkiecie niemal 33 minuty.
W tym czasie skompletował 18 punktów (5/11 z gry i 6/6 z linii rzutów wolnych), sześć zbiórek, pięć asyst i blok. Jego wskaźnik efektywności gry wyniósł 21 i był najwyższy w ekipie z Treviso.
Nutribullet pozostało zatem bez wygranej w drugiej fazie Basketball Champions League i legitymuje się obecnie bilansem 0:5. W ostatnim meczu włoska ekipa we własnej hali zagra z innym tureckim zespołem Darussafaką.
"Sokół" w tym sezonie BCL w jedenastu meczach notuje na swoim koncie średnio 11,2 punktu, 3,6 zbiórki i 3,3 asysty.
Tofas Bursa - Nutribullet Treviso 82:80 (22:23, 19:18, 16:17, 15:14, d. 10:8)
They call him the Falcon, so yeah, go spread your wings, Sokolowski!#BasketballCL #RoadToBilbao I @treviso_basket pic.twitter.com/oApbBX7jXP
— Basketball Champions League (@BasketballCL) March 16, 2022
Zobacz także:
Co za horror! Potrzebna była dogrywka
Trice szarpał 38 minut, a Śląsk robił, co mógł
ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi