Od rana media żyją wydarzeniami pozasportowymi, do których doszło po walce wieczoru gali Fame MMA 12. Marcin Wrzosek po tym, jak przegrał z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim nie był w stanie opanować swoich emocji i dał ich upust ścierając się z kibicami zasiadającymi na trybunach trójmiejskiej Ergo Areny.
Nagrania z tego zdarzenia zaczęły podbijać media społecznościowe (więcej na ten temat TUTAJ). 34-latek był pytany o tę kwestię przez media tuż po tym zajściu. Zawodnik jednak nie chciał wypowiadać się na ten temat.
Plotki krążące w mediach społecznościowych głosiły, że jeden z pobitych fanów wymagał hospitalizacji. Stąd też, zapytaliśmy o szczegóły tego zdarzenia jednego z włodarzy federacji FAME MMA - Krzysztofa Rozparę. Udało nam się uzyskać odpowiedź.
- Nie byłem bezpośrednim świadkiem tego incydentu, zostałem o jego zaistnieniu poinformowany. Osoba która brała w nim udział została profilaktycznie poddana rutynowej kontroli lekarskiej przez zespół zabezpieczenia medycznego obecny na wydarzeniu. Nie były potrzebne żadne dalsze działania że strony medyków - odpowiedział WP SportoweFakty Krzysztof Rozpara.
Okazuje się więc, że domysły kibiców w mediach społecznościowych były przesadzone, a stan poszkodowanego nie jest tak poważny jak wcześniej sądzono. Warto również zwrócić uwagę, że po sobotniej gali FAME MMA 12 organizacja KSW zdecydowała się rozstać ze swoim byłym mistrzem Marcinem Wrzoskiem (więcej na ten temat TUTAJ).
Zobacz także: Narzeczona Szpilki dobitnie podsumowała swój występ na FAME MMA
Zobacz także: Szokujące słowa Murańskiego po walce
ZOBACZ WIDEO: Niewiarygodny nokaut na Białorusi. Takie skończenia to rzadkość!