Piłkarz oskarżony o gwałt nie przyznaje się do winy. "Wiem, że nie jestem Bradem Pittem"

PAP/EPA / Na zdjęciu: Benjamin Mendy
PAP/EPA / Na zdjęciu: Benjamin Mendy

Benjamin Mendy jest oskarżony o przestępstwa na tle seksualnym. W tym tygodniu 28-latek po raz pierwszy stanął przed sądem. - Kobiety nie przychodziły do mnie ze względu na to, jak wyglądam. Chodziło o piłkę nożną - mówił.

Kariera Benjamina Mendy'ego praktycznie legła w gruzach. Zawodnik Manchesteru City jest oskarżony o serię przestępstw na tle seksualnym w latach 2018-2021, a konkretnie dziewięć. Wśród nich: siedem gwałtów, napaść na tle seksualnym oraz usiłowanie gwałtu.

Oprócz francuskiego defensora na ławie oskarżonych zasiadł także jego znajomy - 41-letni Louis Saha Matturie. W poniedziałek (7 listopada) piłkarz pierwszy raz stanął przed sądem od sierpnia 2021 roku, kiedy został aresztowany.

Benjamin Mendy nie przyznaje się do winy. - Wiem, że nie jestem Bradem Pittem i wiem, że kobiety nie przychodziły do mnie ze względu na to, jak wyglądam. Chodziło o piłkę nożną. Sposób, w jaki rozmawiałem z kobietami, był bezpośredni - mówił, cytowany przez dziennik "Marca".

- Ponadto, gdy kobieta mówiła mi "nie", przestawałem. Lubię uprawiać seks z kimś, komu też się to podoba. (...) Nie wiedziałem, że mogę zranić uczucia tych kobiet, jeśli oboje chcieliśmy uprawiać seks - stwierdził.

Podczas rozprawy Benjamin Mendy przyznał, że po przenosinach do Manchesteru City zaczął mocno korzystać z życia. Bawił się w nocnych klubach, a część nowo poznanych kobiet zaprosił do swojej rezydencji w Prestbury w hrabstwie ceremonialnym Cheshir.

- Bardzo mi się podobał mój dom, podobały mi się kobiety. Byłem bardzo szczęśliwy, że byłem zawodnikiem Manchesteru City, tak mocno podekscytowany. Byłem też po prostu podekscytowany piłką nożną - powiedział.

To zapewne nie koniec sprawy francuskiego defensora. "Marca" podaje, że grozi mu od pięciu do dwudziestu lat pozbawienia wolności.

Zobacz też:
Obawy kibiców Manchesteru United. Chodzi o Roberta Lewandowskiego
Były szef FIFA przerywa milczenie. "Wybór Kataru był błędem"

Komentarze (0)