Piast Gliwice idzie jak burza. "Chcemy śrubować ten rekord"

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Arkadiusz Pyrka
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Arkadiusz Pyrka

Jedenaście meczów bez porażki. W tym czasie dziewięć zwycięstw. Obecnie nie ma równiej grającej drużyny od Piasta Gliwice, która właśnie wyrównała swój klubowy rekord spotkań bez porażki. - Chcemy go śrubować - zapowiada Arkadiusz Pyrka.

Gliwiczanie pewnie pokonali Koronę Kielce, choć wynik 2:1 nie odzwierciedla przebiegu tego spotkania. - Pierwsza połowa była dosyć wyrównana i nie było klarownych sytuacji, poza tą Michała Chrapka. Druga odsłona pokazała jednak, że jesteśmy w stanie dobrze grać i strzelać bramki. Wyszliśmy na nią z nastawieniem, żeby szybko strzelić gola i uspokoić grę - powiedział Arkadiusz Pyrka, obrońca Piasta Gliwice.

- Po golu na 1:0 mieliśmy już pełną kontrolę nad meczem, ale też ta bramka trochę uspokoiła naszą grę. Było nieco luźniej, lecz nie cofnęliśmy się i chcieliśmy podwyższyć wynik. Dołożyliśmy potem drugie trafienie i prawie do samego końca mieliśmy spokój - dodał.

Prawie, bo niebiesko-czerwoni często pakują się w kłopoty w końcówkach teoretycznie wygranych już meczów. - Myślę, że to już norma, że mamy nerwowe końcówki. Nie inaczej było tym razem, ale fajnie, że udało się dowieźć trzy punkty i kontynuować naszą serię - przyznał młodzieżowiec.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące informacje ws. trenera Legii. Odejdzie?

Serię, która wynosi obecnie jedenaście kolejnych spotkań bez porażki i aż dziewięć zwycięstw. Jest to wyrównanie rekordu klubu. - Wyrównaliśmy rekord, ale mamy przed sobą jeszcze dwa mecze, które chcemy wygrać i wyśrubować ten rekord. Wierzymy, że zdołamy to zrobić - podkreślił boczny defensor.

Pyrka jest jednym z autorów bramek przy Okrzei przeciwko Koronie. Jego trafienie omal nie rozerwało siatki. - Oczy trochę zamknąłem i uderzyłem, ale przede wszystkim byłem w polu karnym, a to nieczęsto mi się zdarza. Udało się strzelić i z tego się cieszę - skomentował 20-latek.

Piast nadal ma szansę na zajęcie czwartego miejsca, które da przepustkę do gry w eliminacjach do Ligi Konferencji. Niebiesko-czerwoni skupiają się jednak przede wszystkim nad utrzymaniem piątej lokaty. - Zobaczymy, jak inne wyniki się poukładają, bo to nie zależy już od nas. Teraz jesteśmy na piątym miejscu i chcemy na nim zostać. To i tak jest duży sukces po rundzie jesiennej - nie ukrywał były zawodnik Znicza Pruszków.

Sezon dobiega końca, co akurat dla Piastunek nie jest dobrą wiadomością. - Myślę, że możemy żałować, że sezon się kończy. Taka seria nie zdarza się dość często innym drużynom, ale nam w poprzednich sezonach już tak. Rundę wiosenną gramy na naprawdę fajnym poziomie i cieszymy się, że udało się wyjść ze strefy spadkowej - podsumował Arkadiusz Pyrka.

--> Aleksandar Vuković: Czwarte miejsce pozostaje w strefie marzeń
--> Obrońca Korony Kielce nie ukrywa: To było za mało na Piasta