El. ME 2020. Polska - Łotwa. Koźmiński: Brzęczek musi się zastanowić nad powoływaniem pewnych graczy
Jerzy Brzęczek po zwycięstwach z Austrią i Łotwą w eliminacjach do ME 2020 może być zadowolony z punktów, ale nie z gry. - Trzeba się zastanowić, co dalej. Także w kwestiach personalnych - mówi w rozmowie z "PAP" Marek Koźmiński.
Czytaj również: El. ME 2020. Paweł Kapusta: Łączy nas (złota) piłka
Najwięcej krytyki na selekcjonera Jerzego Brzęczka spadło za wystawienie w meczu z Łotwą Arkadiusza Recy. 25-letni obrońca w tym sezonie w Atalancie Bergamo zagrał jedynie cztery mecze, na boisku spędzając zaledwie 113 minut. Przez prawie całe spotkanie kibice krytykowali występ Recy, ale jego notę nieznacznie poprawiła asysta przy bramce Roberta Lewandowskiego. - Chwała mu za asystę, natomiast całe spotkanie było w jego wykonaniu słabe. To jest chłopak, który ma ogromny kredyt zaufania u selekcjonera, ale wypadałoby trochę ten kredyt zacząć spłacać - uważa Koźmiński.
Były reprezentant Polski nie skreślałby jednak Recy. - Oczywiście jest on jakąś przyszłością, posiada potencjał, gra na pozycji, która jest w Polsce bardzo ubogo obsadzona, ale ma już 25 lat i nie może być w nieskończoność holowany. Musi coś od siebie dawać, a z tym jest słabo - dodaje.
Czytaj również: Żółta kartka dla Piątka zamiast karnego. Rostkowski: Powinna być jedenastka
Następne mecze reprezentacja Polski rozegra w czerwcu. Rywalami będą Mołdawia oraz Izrael. Jerzy Brzęczek musi zmienić sporo rzeczy w grze biało-czerwonych, aby nie zaprzepaścić udanego początku eliminacji. - Musi się zastanowić nad powoływaniem pewnych graczy. Mamy młodych zawodników, którzy zaczynają się dobijać do pierwszej reprezentacji - kończy Koźmiński, który liczy, że wkrótce szanse gry w seniorskiej reprezentacji otrzymają m.in. Robert Gumny, Szymon Żurkowski oraz Dawid Kownacki.