PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin wystartowała najlepiej od 19 lat. "Idziemy w dobrym kierunku"

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin

Pogoń Szczecin poprzednio miała 10 punktów po czterech kolejkach otwierających sezon w 2000 roku. Na koniec rozgrywek została wicemistrzem Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2000/2001 Pogoń Szczecin była po raz ostatni na podium mistrzostw Polski. Tak po czterech kolejkach, jak i na zakończenie rozgrywek znajdowała się w tabeli tylko za Wisłą Kraków. W drużynie złożonej w zdecydowanej większości z Polaków grali Radosław Majdan, Kazimierz Węgrzyn, Paweł Skrzypek, Robert Dymkowski, a jej najlepszym strzelcem na zakończenie ligi był Grzegorz Mielcarski. Stworzony przez Sabriego Bekdasa zespół rozpoczął sezon na miarę wysokich aspiracji i możliwości. Po bezbramkowym remisie z GKS-em Katowice wygrał kolejno ze Śląskiem Wrocław, Ruchem Chorzów i Orlenem Płock. Zdobył 10 punktów, strzelił sześć goli, a stracił dwa.

Od 2000 do 2019 roku Pogoń nie otworzyła sezonu równie dobrze, także biorąc pod uwagę lata spędzone poza PKO Ekstraklasą. W tym wieku zdobywała w czterech kolejkach otwierających ligę średnio 5,25 punktu. Bilans pogorszyła wyraźnie w trzech poprzednich rozgrywkach, które rozpoczęła kolejno od wywalczenia dwóch, trzech i jednego punktu z możliwych 12.

Czytaj także: Dariusz Adamczuk o transferach Pogoni Szczecin: Chcieliśmy doświadczonych piłkarzy

Obecny trener Kosta Runjaić potrafił rok po roku wyrównać najgorszy, jak i najlepszy wynik z tego wieku. 12 miesięcy temu mówił o falstarcie i musiał mierzyć się z krytyką. Zanim jego dziesiątkowani kontuzjami podopieczni odnieśli jakiekolwiek zwycięstwo, minęło osiem kolejek. Skala trudności terminarza była podobna jak w tym sezonie, ale Pogoń nie potrafiła na przykład zdobyć żadnego "oczka" i gola w meczach z beniaminkami Miedzią Legnica oraz Zagłębiem Sosnowiec. Po nieudanym starcie trudno było włączyć się do walki o awans do europejskich pucharów.

ZOBACZ WIDEO Polacy za granicą świetnie rozpoczęli sezon. "Krychowiak odrodził się w Rosji"

Ten sezon Pogoń rozpoczęła od zwycięstw 2:1 z Legią Warszawa, 2:0 z Arką Gdynia i 1:0 z Wisłą Kraków, a także od bezbramkowego remisu z Piastem Gliwice. Drużyna zapunktowała na stadionie mistrza i wicemistrza Polski, a niepokonana jest od 6 maja. Jej seria trwa 14 meczów, z czego siedem było ligowych i siedem kontrolnych. Na początku rundy jesiennej nie prezentuje równie ciekawej piłki jak późną wiosną, ale pozostaje skuteczna.

- Idziemy w dobrym kierunku - mówi Tomas Podstawski, pomocnik Pogoni. - Oczywiście za nami dopiero cztery mecze, ale mamy dziesięć punktów, a wiadomo ile mieliśmy na tym samym etapie poprzedniego sezonu. Dlatego jesteśmy zadowoleni. Przed nami jeszcze dużo grania, ale chcemy utrzymać obecne tempo zdobywania punktów.

Zadowolony jest także Runjaić. Jego sytuacja kadrowa jest lepsza niż rok temu, ale nieidealna. Przynajmniej do końca roku nie skorzysta z Mariusza Malca i Kamila Drygasa, a skoro kontuzjowany jest także Adam Frączczak, trener Pogoni musiał już w trzecim meczu przekazać opaskę kapitana ostatniemu z wyznaczonych Sebastianowi Kowalczykowi. Już dwie różne kontuzje leczył Iker Guarrotxena. Najstabilniejszą formacją Pogoni jest obrona, co procentuje tylko jednym golem straconym przez 360 minut.

Kolejny mecz Pogoni w poniedziałek z Koroną w Kielcach. W razie pierwszego od 13 lat zwycięstwa w tym mieście drużyna przekroczy barierę 100 punktów, od kiedy prowadzi ją Runjaić. We wspomnianym 2000 roku drużyna ze Szczecina była niepokonana do 9. kolejki i 30 września. Jej pogromcą była Dyskobolia Grodzisk Wlkp. Pogoń przegrała na jej stadionie 1:2.

Czytaj także: Kosta Runjaić ponownie ograł Macieja Stolarczyka. "Było widać postęp"

Ciąg dalszy sezonu zakończonego w 2001 roku jest optymistyczny dla Pogoni. Z drugiej strony można wspomnieć rozgrywki 1974/1975, które szczecinianie rozpoczęli od trzech zwycięstw i remisu, tak jak trzy tygodnie temu pokonali Legię na wyjeździe, a zafiniszowali dopiero na 12. miejscu w elicie.

Komentarze (0)