O wstrząsających okolicznościach tej wielkiej tragedii pisze serwis blick.ch. Przekazano, że syn Michaela Ballacka stracił życie na skutek wypadku podczas jazdy quadem.
Kraksa miała miejsce w czwartek wieczorem w pobliżu miejscowości Troia, na południe od Lizbony. Ballackowie mają tam willę.
- Wypadek miał miejsce w rodzinnej posiadłości. Kierowca quada nie jechał drogą publiczną. W zdarzeniu nie uczestniczył żaden inny pojazd - przekazał jeden z policjantów, cytowany przez blick.ch.
Pogłoski wskazują na to, że Emilio opuścił dom około drugiej w nocy. Według "Daily Mail" chciał zabrać na quada młodą kobietę. - Poprosił ją, by zaczekała, aż zaparkuje pojazd. Potem stracił kontrolę nad quadem - powiedział brytyjskiej gazecie pracownik Ballacków.
"Bild" podaje, że pojazd odskoczył tuż po starcie. Później Emilio spadł z niewielkiego zbocza, a następnie został przygnieciony quadem ważącym około 200-300 kilogramów.
Kobieta, która widziała to zdarzenie, natychmiast powiadomiła rodzinę. Zadzwoniono na pogotowie, ale pomoc nadeszła za późno. 18-latek zmarł.
Czytaj także:
> Real Madryt chce ponownie wypożyczyć wielki talent. Zagra u ligowego rywala
> PKO Ekstraklasa. Pokaz niedokładności w Białymstoku. Zdecydował "strzał za 3 punkty"