Jest kara za oplucie sędziego. Długa dyskwalifikacja

Getty Images / Thomas Eisenhuth/Bongarts / Na zdjęciu: Clemens Fandrich
Getty Images / Thomas Eisenhuth/Bongarts / Na zdjęciu: Clemens Fandrich

Clemens Fandrich otrzymał karę za oplucie sędziego podczas meczu 11. kolejki 2. Bundesligi. 30-letni zawodnik nieprędko wróci na boisko. On sam natomiast zapowiedział, że zamierza odwołać się od decyzji.

Do zdarzenia doszło w trakcie meczu Erzgebirge Aue z FC Ingolstadt 04. Gospodarze znajdowali się na prowadzeniu niemal przez całe spotkanie. W końcówce nie wytrzymał jednak Clemens Fandrich.

30-letni zawodnik gospodarzy wdał się w dyskusję z sędzią liniowym Romanem Potemkinem. Spierali się o rzut z autu. W końcu piłkarz nie wytrzymał i opluł arbitra. Ten z kolei powiedział o całym zdarzeniu sędziemu głównemu i Fandrich wyleciał z boiska. On sam odpiera jednak zarzuty.

- Jestem zszokowany. To totalne kłamstwo i znieważenie mojej reputacji. Nie oplułem go. Wynajmę prawnika, abym mógł dowiedzieć się, jak mogę walczyć w tej sprawie - mówił Fandrich, cytowany przez "The Sun".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

W końcu gracz Erzgebirge usłyszał wyrok. Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) ukarał go 7-miesięczną dyskwalifikacją. Oznacza to, że na boisko będzie mógł wrócić dopiero 22 maja 2022 roku, a więc już po zakończeniu rozgrywek.

- Przemoc wobec sędziów i ich asystentów jest karana zawieszeniem od sześciu miesięcy do dwóch lat - tłumaczył szef Komisji Dyscyplinarnej DFB, Hans Lorenz.

Lorenz dodał także, że Fandrich może mówić o sporym szczęściu, że otrzymał karę zawieszenia na siedem miesięcy, a nie 24. Klub ma tydzień na odwołanie się od decyzji.

Aktualnie Erzgebirge Aue walczy o utrzymanie w 2. Bundeslidze. Zespół, w którym występuje Fandrich, zajmuje 17. miejsce z dorobkiem zaledwie 8 punktów. FC Ingolstadt 04 jest ostatnie. Prowadzi FC St. Pauli.

Czytaj także:
Ostra samokrytyka Adama Marciniaka. Kapitan ŁKS Łódź: Jesteśmy ligowym średniakiem
Angielskie media chwalą polskich obrońców. Jeden zarzut w stronę Matty'ego Casha

Źródło artykułu: