Leonid Fedun, prezes Spartaka Moskwa i wiceprezes Łukoilu, drugiego co do wielkości rosyjskiego koncertu naftowego, miał pożalić się, że sankcje nałożone na niego z powodu działań wojennych Rosji w Ukrainie, zabrały mu prawie całą fortunę.
Sensacyjną wiadomość upublicznił członek Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej (RFU) Władimir Afanasjew.
- Fedun powiedział na Komitecie Wykonawczym RFU, że w związku z zachodnimi sankcjami jego sytuacja jest bardzo trudna. Ocenił, że do tej pory stracił już 99 proc. wszystkich swoich pieniędzy. To jego prywatne pieniądze, więc strata boli - wyjawił Afanasjew w rozmowie z rosyjskimi mediami.
W klubie ze stolicy Moskwy zawrzało po tej wypowiedzi. Spartak szybko zareagował na wiadomość o rzekomej utracie niemal wszystkich aktywów przez Feduna.
- Nie znamy intencji Afanasjewa, który cytuje inne osoby. Trudno komentować jego swobodne "opowiadanie". Ale jeśli się już tym zajmuje, to niech przekaże wszystko, co zostało powiedziane na Komitecie Wykonawczym RFU - zarówno przez Leonida Feduna, jak i innych działaczy. Padło tam wiele ciekawych kwestii - podsumował na łamach portalu sports.ru Dmitrij Zelenow, szef działu prasowego Spartaka.
Zobacz:
Sankcje dotykają świat sportu. To teraz dzieje się w rosyjskim klubie
Putin naprawdę to powiedział. "Zasady zostały podeptane"