Legia Warszawa - Steaua Bukareszt: Oceny SportoweFakty.pl
Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):
Dominik Furman - 6.0. W 7. minucie poszedł na Nicolae Stanciu "na raz", dzięki czemu Rumun ograł go w dziecinny sposób i znalazł się w pozycji strzeleckiej, której nie zmarnował. Miał duży udział przy golu na 1:2, w dobrym stylu w trudnej sytuacji rozrzucając akcję na skrzydło do Wawrzyniaka. Tuż przed przerwą zmusił do Ciprian Tatarusanu do największego wysiłku. Ze względu na katastrofalną postawę Vrdoljaka musiał harować za dwóch w środku pola. Źle bił stałe fragmenty gry.
Ivica Vrdoljak - 3.0. Aż dziw, że Jan Urban trzymał go na placu do końcowego gwizdka. Chorwat jest kapitanem Legii, a to rzadki obrazek, by tak słaby piłkarz nosił opaskę mistrzów kraju. Po jego fatalnej stracie w 9. minucie Steaua zadała drugi z błyskawicznych ciosów, ale to tylko jeden z morza jego błędów. Był bezradny w destrukcji i nieprzydatny, wręcz przeszkadzający w kreacji. Kompletne nieporozumienie.
Miroslav Radović - 7.0. Serb nie jest w najwyższej formie i stać go było tylko na grę zrywami, ale mimo to wyróżniał się na tle kolegów. W 20. minucie to on zagrywał piłkę do Koseckiego w 20. minucie, a w 27. minucie sam zainicjował akcję, którą sfinalizował po centrze Wawrzyniaka, a w 94. minucie asystował przy trafieniu Rzeźniczaka na otarcie łez.
Michał Kucharczyk - 4,0. Człowiek widmo. Zaczął od biernego przyglądania się jak Cristian Tanase omija Bereszyńskiego podaniem w pole karne do Nicolae Stanciu, który za chwilę zdobył gola na 1:0. W 20. minucie mógł zdobyć gola na 1:2, ale mając przed sobą linię obrony Steauy, nie kontrolował linii spalonego i jego trafienie nie zostało uznane. Prawa strona Legii przez niego i Bereszyńskiego nie istniała.
Jakub Kosecki - 7.0. Jedyny z legionistów, który był napakowany jak kabanos już od pierwszej minuty, a nie dopiero kiedy tablica wyników wskazywała 0:2. Wyglądał jak spuszczony z łańcucha przez całe 90 minut, ale jednak brakowało mu jakości. W 20. minucie powinien zmieścić piłkę do bramki Steauy po podaniu Radovicia. Przez niego ciągle czujni musieli być obrońcy Steauy. Na uwagę zasługuje fakt, że Rumuni za faule na nim zarobili aż 5 żółtych kartek.
-
GreatDeath Zgłoś komentarzFurman zasługuje maksymalnie na 4
-
Szlachta z Wrocławia Zgłoś komentarzraju. A hasło „Legia przed największą od lat szansą awansu polskiej drużyny do Ligi Mistrzów” wylewało się zewsząd. Nawet to stwierdzenie było kłamliwe, bo Wisła dwukrotnie była znacznie bliżej i nie dojechała, ale co tam, Legia jest najważniejsza. No i zdechło. Legii w Lidze Mistrzów nie będzie. Można było mieć nadzieję, że komentatorzy przyznają, że Rumuni byli po prostu lepsi, co było widać szczególnie w pierwszym pojedynku. Ale nie, pompowanie balonika wciąż trwa. „Legia nie zagra w Lidze Mistrzów, ale zdobyła doświadczenie, które zaprocentuje za rok”. Może zaprocentuje, a może nie. Ale na razie to liderami w polskiej lidze są Górnik Zabrze i Lechia Gdańsk.
-
gumispl Zgłoś komentarzszczególnie za to co zrobili przy 1 bramce...
-
esmundostarnow Zgłoś komentarzsaganowski 6!!!!!!!jakis k..a zart ....
-
rr778 Zgłoś komentarzTRAGEDIA !!!
-
Tomek Jamróz Zgłoś komentarzKosecki grał trochę lepiej niż Radovic :D
-
Arcadius Zgłoś komentarzSagana, nie dostawał zbyt wielu dobrych piłek. a było kilka sytuacji w których mógł dostać prostopadłe piłki. A oni ciągle dośrodkowywali na wieżowca Szukałę ;/ i to raz dobrze, a trzy razy nie...
-
Ziutosław Zgłoś komentarzKto to ku... ocenia? Czy ja widziałem inny mecz?