Wpadki transferowe: De Gea nie był pierwszy. W Polsce też się przytrafiały!
Sebastian Szczytkowski
Z obozu mistrza Anglii płynęły sygnały, że po nieudanym starcie sezonu, w gabinetach sterników pęknie "świnka skarbonka". W ostatnim dniu okienka transferowego Chelsea Londyn owszem pozyskała obrońców, ale ich nazwiska na nikim wrażenia nie zrobiły. Pierwszy to Papy Djilobodji, którego miały tego lata odrzucić nawet drużyny z dołu tabeli Premier League. Drugi to Michael Hector, którego od razu wypożyczono do Reading FC.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)