Śmierć na boisku. Patrick Ekeng nie był pierwszy
Redakcja
5 sierpnia 2007, roku podczas meczu Sevilla FC - Getafe CF, doszło do jednego z największych dramatów klubu z Andaluzji. W 31. minucie na murawę upadł zawodnik gospodarzy, Antonio Puerta, określany mianem przyszłej gwiazdy hiszpańskiej piłki.
Zawodnik stracił przytomność i tylko błyskawiczna reakcja kolegów z zespołu - Ivicy Dragutinovicia i Andresa Palopa - sprawiła, że nie zakrztusił się wtedy własnym językiem.
Po kilku minutach wydawało się, że sytuacja została opanowana, bo Puerta o własnych siłach zszedł do szatni. Tam jednak znów poczuł się źle i ponownie zemdlał.
Został przewieziony do szpitala, gdzie trzy dni walczył o życie. Bezskutecznie. Odszedł w wieku 22 lat.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
DB Magpie Zgłoś komentarznasuwa sie jedno pytanie? Czy po tragedii Marca Viviena Foe ,która była pierwszą ( wtedy twierdzono ,że to przez przebytą malarię ) kluby nie przeprowadzają bardzo szczegółowych a przede wszystkim regularnych badań kardiologicznych? Czy też sami piłkarze marzący o wielkiej karierze bagatelizują swoje problemy zdrowotne bo to może oznaczać jej koniec? W tym przypadku nie chodzi tylko o zdrowie ale przede wszystkim o życie. A w/w tragediom można było zapobiec...