Demolka w Piotrkowie. To nie wyglądało jak mecz sąsiadów w tabeli

Materiały prasowe / Biuro Prasowe Orlen Superligi / Zawodnicy MMTS-u Kwidzyn
Materiały prasowe / Biuro Prasowe Orlen Superligi / Zawodnicy MMTS-u Kwidzyn

W Piotrkowie Trybunalskim rozegrano mecz z gatunku tych, w których jednym nie wychodzi nic, a drugim wszystko. Piotrkowianin przegrał z MMTS-em aż 38:21.

Przed sobotnim meczem zarówno Piotrkowianin, jak i MMTS miały po 20 punktów w ligowej tabeli. Do tego kwidzynianie mieli serię trzech porażek z rzędu, a trzy ostatnie spotkania kończyły się albo remisem, albo jednobramkowym zwycięstwem którejś z drużyn. Tym bardziej sporym zaskoczeniem było to, co widzieli kibice zgromadzeni w Hali Relax.

Od początku dobrze bronił Łukasz Zakreta, a zawodnicy MMTS-u, wśród których brylował leworęczny skrzydłowy Mateusz Kosmala robili "swoje", co też powodowało sporo nerwowości w szeregach gości. Przykładem była 11 minuta, w której kwidzynianie w ciągu minuty zdobyli trzy bramki. Po trafieniu Patryka Grzenkowicza, przy wyniku 3:8 Michał Matyjasik poprosił o czas.

Przyniosło to połowiczny skutek, gdyż strata Piotrkowianina skurczyła się do trzech bramek różnicy, a co najważniejsze, zawodnicy z województwa łódzkiego przestali popełniać kosztowne błędy w ataku pozycyjnym. Uważna gra gospodarzy trwała jednak krótko. Uaktywnił się tym razem Michał Potoczny, a po kolejnej bramce Kosmali, w 22 minucie było już 6:15.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Jeszcze przed przerwą zawodnicy MMTS-u wyszli na dziesięciobramkowe prowadzenie, a do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku 10:19.

Chociaż MMTS zaczął drugą połowę w osłabieniu, dwie pierwsze bramki padły łupem kwidzynian. Piotrkowianin kompletnie nie istniał w ofensywie, rzucając przez pierwszych 11 minut po zmianie stron tylko jedną bramkę. Po rzucie Patryka Grzenkowicza, w 40 minucie było już 11:25, a i tak MMTS mógł sobie pluć w brodę, gdyż dwukrotnie po karze Romana Pożarka kwidzynianie nie trafiali dwukrotnie do pustej bramki.

Do samego końca goście powiększali już tylko przewagę i ostatecznie zwyciężyli 38:21.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - MMTS Kwidzyn 21:38 (10:19)

Piotrkowianin: Kot (3/16 - 19 proc.), Chmurski (5/29 - 17 proc.) - Krajewski 4, Kowalski 4, Swat 4, Żyszkiewicz 3, Mosiołek 2, Filipowicz 2, Surosz 1, Wadowski 1 oraz Stolarski, Szopa, Grzesik, Pożarek, Makowiejew.
Karne: 4/4.
Kary: 8 min. (Filipowicz 4 min., Żyszkiewicz, Pożarek - po 2 min.).

MMTS: Zakreta (14/26 - 54 proc.), Matlęga (0/9 - 0 proc.) - Kosmala 13, Kamyszek 5, Czerkaszczenko 4, Potoczny 4, Grzenkowicz 3, Jankowski 3, Guziewicz 2, Chałupka 2, Welcz 1, Łazarczyk 1 oraz Jarosz, Lewczyk, Landzwojczak.
Karne: 4/4.
Kary: 6 min. (Łazarczyk, Jankowski, Grzenkowicz - po 2 min.).

Czytaj także:
Thriller w Lidze Europejskiej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty