Niemiecki dziennik "Bild" pisze, że Andrzej Rojewski padnie ofiarą zmian w klubie. Jego kontrakt wygasa latem 2019 roku i nie zostanie przedłużony. Trzeba przyznać, że nie jest to wielkie zaskoczenie, były reprezentant Polski coraz częściej zmaga się z urazami, w tym sezonie zagrał raptem w ośmiu spotkaniach, rzucił 16 goli.
To jak na razie najsłabszy okres Rojewskiego podczas trzech lat w SC DHfK Lipsk. W dwóch poprzednich sezonach był jednym z liderów zespołu. Jego rolę przejął reprezentant Niemiec Franz Semper, a klub szykuje już transfer nowego prawego rozgrywającego, Michaela Muellera z Melsungen.
Na razie nie wiadomo, gdzie trafi 33-latek, który od ponad dekady jest stałym bywalcem bundesligowych parkietów. Przez 13 lat grał w SC Magdeburg, zdobył z nim Puchar EHF (2007) i Puchar Niemiec (2016).
Urodzony w Wejherowie Rojewski wyjechał z Polski jako czterolatek. Rozegrał 6 spotkań w seniorskiej reprezentacji Niemiec, a w 2014 roku zdecydował się na występy dla Biało-Czerwonych. Wziął udział w MŚ 2015 (brązowy medal), szykował się do ME 2016, ale kontuzja kolana wyeliminowała go z turnieju. W 2017 roku ogłosił pożegnanie z reprezentacją (z powodu przewlekłych problemów zdrowotnych).
Z SC DHfK Lipsk łączony był Marko Mamić z PGE VIVE Kielce, Chorwat przebywał w klubie na jednodniowych testach, ale wygląda na to, że następcą Aivisa Jurdzsa będzie brat bliźniak Michaela, Phillip Mueller.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Akcja na Nanga Parbat? To był wielki i heroiczny wyczyn