Przybył, zamurował, zwyciężył. Niesamowite wejście bramkarza w PGNiG Superlidze
Energa MKS Kalisz prowadziła w Gdańsku już różnicą dziewięciu bramek, jednak Torus Wybrzeże zmniejszyło straty do gości do czterech trafień. Wtedy na boisko wszedł Mikołaj Krekora i zakończył mecz ze 100-procentową skutecznością.
- Bardzo się cieszę z tego, że wygraliśmy. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na bardzo trudny teren, bo w Gdańsku trudno nam się gra. Torus Wybrzeże zrobiło duży krok do przodu i zwłaszcza po ostatniej wygranej w Zabrzu wyglądało na drużynę bardzo naładowaną, dlatego też się cieszymy - podkreślił zawodnik.
Bramkarz, który zastąpił Łukasza Zakretę obronił wszystkie cztery rzuty. Pozwoliło to kaliszanom na uniknięcie nerwowej końcówki. - Jesteśmy zadowoleni ze skuteczności zawodników z pola. Do 40. minuty dochodziliśmy za każdym razem do dobrych pozycji i kończyło się to bramkami. Dodatkowo Piotr Krępa został wyróżniony i zasłużył na to. Na pewno nagrodą się podzieli, bo musiał od kogoś piłki dostawać, ale był bardzo skuteczny - podsumował Krekora.
Czytaj także:
Nat podał przyczyny porażki w Kwidzynie
Smutne wnioski o hierarchii w lidze