Aluron CMC Warta Zawiercie z historycznym sukcesem!

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie

Po jednostronnym spotkaniu w rywalizacji o brązowy medal PlusLigi wróciliśmy do wyrównanej bitwy. Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała po tie-breaku PGE Skrę Bełchatów i po raz pierwszy w historii zakończyła sezon w czołowej trójce.

W trzecim spotkaniu tej rywalizacji Aluron CMC Warta nie pozostawiła złudzeń rywalom, wygrywając w Bełchatowie bez straty seta. To poskutkowało tym, że do kolejnego spotkania w roli faworyta podchodziła drużyna z Zawiercia. Wszystko zmieniły oficjalne składy meczowe, kiedy to okazało się, że gospodarze przystąpią do potyczki bez Urosa Kovacevicia.

Duże osłabienie zawiercian nie było jednak widoczne, bowiem to oni jako pierwsi zbudowali trzypunktową przewagę po asie serwisowym w wykonaniu Maximiliano Cavanny. Powiększył ją Dawid Konarski, która posłał dwie punktowe zagrywki. Goście gonili, ale nie byli w stanie odwrócić losów pierwszego seta, którego zakończył Conte.

Po wyrównanym początku kolejnej partii odskoczyli przyjezdni za sprawą Dicka Kooya, który dwa razy zaskoczył zagrywką rywali. Zawiercianie byli w stanie złapać kontakt z rywalami, ale ani razu nie udało im się wyrównać stanu drugiego seta. PGE Skra do samego końca nie oddała prowadzenia, atak Karola Kłosa doprowadził do remisu w meczu.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa moc! Zobacz, co wyczarowała Anita Włodarczyk

Podrażnieni gospodarze w trzecim secie szybko odskoczyli na cztery punkty, głównie za sprawą szczelnego bloku. Przyjezdni nie zbliżyli się do rywali nawet na moment, a zawiercianie w końcówce podkręcili tempo, głównie za sprawą Piotra Orczyka. Przyjmujący, który zastępował w tym spotkaniu kontuzjowanego Kovacevicia zdobył cztery z ostatnich pięciu punktów dla swojej drużyny, która zwyciężyła do 16.

Kolejną partię ponownie lepiej rozpoczęli siatkarze z Zawiercia, którzy po asie serwisowym Facundo Conte prowadzili trzema punktami. Szybko jednak stratę zniwelowali goście, którzy w połowie seta przejęli inicjatywę. W końcówce kluczowa okazała się dyspozycja Aleksandara Atanasijevicia, który najpierw skończył atak, a następnie zablokował Orczyka. Błędy Aluron CMC Warty doprowadziły do tie-breaka.

W decydującej o ostatecznym wyniku spotkania partii Orczyk i Konarski poprowadzili swój zespół do zwycięstwa zdobywając wspólnie dziesięć punktów. Po ataku Conte zawiercianie mogli cieszyć się z historycznego medalu w PlusLidze i świętować awans do Ligi Mistrzów.

Aluron CMC Warta Zawiercie - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:21, 21:25, 25:16, 20:25, 15:11)

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 3:1

Aluron CMC Warta: Cavanna, Konarski, Conte, Orczyk, Niemiec, Zniszczoł, Żurek (libero) oraz Malinowski, Szalacha, Bieńkowski

PGE Skra: Łomacz, Atanasijević, Kooy, Ebadipour, Kłos, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Schulz, Mitić, Taht, Adamczyk

MVP: Dawid Konarski (Aluron CMC Warta)

Przeczytaj także:
Siatkarz doznał poważnego urazu. Pojedzie na finał Ligi Mistrzów? "Jak Bóg da, wsiadam w auto i jadę do Lublany"
Grają najlepiej, gdy nie mają nic do stracenia. "Kolejny raz zostaliśmy postawieni pod ścianą"

Źródło artykułu: