Polscy siatkarze późnym wieczorem zakończyli swoje półfinałowe starcie z Włochami. Biało-Czerwoni niestety zeszli z parkietu pokonani, co oznaczało, że kilkanaście godzin później czeka ich starcie o brąz Turkami. Na pocieszenie naszej ekipie pozostawał fakt, że rywal znad Bosforu również będzie miał w nogach pięć setów.
Pierwsza odsłona pokazała, że nasz zespół jest głodny sukcesu. Gorący doping kibiców zgromadzonych w tarnowskiej Arenie Jaskółka poniósł podopiecznych Daniel Plińskiego do wygranej. Kapitalnie prezentował się Dawid Dulski, któremu kroku próbował dotrzymać lider zespołu Michał Gierżot. Dobrze funkcjonowała zagrywka gospodarzy, która sprawiała rywalom momentami spore problemy. Czujnie funkcjonował również nasz blok. Rywale robili, co mogli, ale byli bezradni. Nie błyszczał nawet doskonale prezentujący w trakcie całego turnieju Mirza Lagumdzija.
W drugiej odsłonie zawodnicy Leventa Metmeriliciego odpowiedzieli. Kapitalnie rozgrywał Arda Bostan, którego Polacy nie byli w stanie odczytać. Przebudził się także Mirza Lagumdzija, atakujący z kosmiczną skutecznością. Gospodarze ryzykowali w polu zagrywki i to owocowało, bowiem trzykrotnie rywale pozwolili się zaskoczyć. Brakowało jednak siły rażenia w ofensywie. Zarówno Dawid Dulski, jak i Michał Gierżot, prezentowali się w kratkę. Ich skuteczności ostatecznie zabrakło w końcówce seta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Olbrzymie emocje towarzyszyły trzeciej partii, która ostatecznie padła łupem Biało-Czerwonych. Gospodarze przez długi moment prowadzili trzema punktami, aby w końcówce pozwolić się doścignąć. Ciężar odpowiedzialności za wynik w ekipie tureckiej wziął na swoje barki Kaan Gurbuz, w trzeciej odsłonie zdobył 10 punktów. Przy stanie 24:24 na wysokości zadania stanął jednak Michał Gierżot, ostatnimi dwoma akcjami pieczętując sukces Polaków.
Turcy nie zamierzali składać broni i w kolejnej odsłonie, dla nich z gatunku "być albo nie być", przejęli inicjatywę. Szybkie wystawy na skrzydło w wykonaniu Arda Bostana znakomicie zdawały egzamin. Przez długi czas, bowiem w końcówce siatkarze znad Bosforu zaczęli popełniać błędy. Polacy wykorzystywali każdy z nich bezlitośnie. Najpierw Michał Gierżot doprowadził do remisu 20:20, a chwilę później Dawid Dulski asem serwisowym dał kolegom drugi oddech. Chwilę później fenomenalne dwie zagrywki Karola Urbanowicza dały podopiecznym Daniela Plińskiego trzy piłki meczowe. Dwie z nich obronili rywale, ale trzecią wyrzucili w aut. Chwilę później w polskiej ekipie zapanował szał radości.
Mecz o III miejsce Mistrzostw Europy U-22:
Polska - Turcja 3:1 (25:17, 20:25, 26:24, 25:23)
Polska: Kraut, Pawlun, Gierżot, Markiewicz, Dulski, Urbanowicz, Pruszkowski (libero) oraz Kwasigroch, Gokółka.
Turcja: Uzun, Gurbuz, Gostan, Tumer, Lagumdzija, Kirkit, Yardagul (libero) oraz Kir (libero) oraz Gunaydi.
Czytaj także:
Kolejny dreszczowiec w walce o finał. Polacy nie wytrzymali presji
Nie tak miało być. Koniec marzeń Polek o złotym medalu ME U-21