Kto zastąpi Bartosza Kurka w walce o udział w igrzyskach olimpijskich? Zapytaliśmy fachowców

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Bartosz Kurek

Reprezentacja Polski siatkarzy znalazła się w trudnej sytuacji. Poważna kontuzja kręgosłupa najlepszego zawodnika ostatnich MŚ spowodowała, że selekcjoner Vital Heynen będzie musiał szukać zastępcy. Zastępcy, który poprowadzi nas wprost do Tokio.

Przypomnijmy w telegraficznym skrócie: Bartosz Kurek w połowie kwietnia poczuł silny ból w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Czołowy siatkarz ONICO Warszawa oraz reprezentacja Polski błyskawicznie trafił do lekarza i... niestety, musiał przejść operację (tutaj znajdziesz więcej szczegółów >>). Lekarze są bezwzględni. Zawodnik dopiero w połowie lipca będzie mógł wrócić do treningu. A przecież 9-11 sierpnia w Gdańsku czeka nas turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Tokio (2020).

Trudno się spodziewać, aby siatkarz w ciągu trzech tygodni wyszlifował formę, która pozwoli mu na występ w Gdańsku po tak długiej przerwie. - Poza tym przy tak poważnej kontuzji nie należy nic przyspieszać - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty Edward Skorek, były siatkarz, mistrz olimpijski, mistrz świata, a później trener (prowadził m.in. reprezentację Polski). - Zbyt szybki powrót na boisko może spowodować jeszcze poważniejsze problemy, które nie skończą się dobrze. Przykładem niech będzie Michał Winiarski. Kontuzja pleców tak naprawdę spowodowała, że zakończył przedwcześnie karierę.

"Nie traktujmy Bartka jak klocka w układance"

Z tymi słowami zgadza się Oskar Kaczmarczyk, były asystent selekcjonera reprezentacji, trener, statystyk, a w ostatnich miesiącach siatkarski ekspert w telewizji Canal Plus. - Po pierwsze, pamiętajmy o tym, że taka kontuzja to osobisty dramat każdego sportowca - mówi naszemu serwisowi. - Nie traktujmy Bartka jak klocka, wręcz niezbędnego w naszej układance i nie naciskajmy na jego szybki powrót.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Biorąc pod uwagę opinie lekarzy oraz fachowców, którzy mają doświadczenie z tego typu kontuzjami, można przyjąć z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa, że będziemy musieli sobie radzić bez najlepszego siatkarza ostatnich mistrzostw świata. Kto go zastąpi? Czy jego brak w kadrze można porównać do teoretycznej nieobecności Roberta Lewandowskiego w zespole prowadzonym przez Jerzy Brzęczka?

- Choć obie dyscypliny to sporty zespołowe, to jednak widzę w piłce nożnej większą przestrzeń na indywidualności decydujące o sukcesach drużyny - tłumaczy Kaczmarczyk. - Nie porównałbym straty Bartka do przytoczonego Lewandowskiego, bo nasza reprezentacja ma przecież Michała Kubiaka, wkrótce dołączy do niej Wilfredo Leon, są przecież też tak ważne fundamenty tej drużyny jak dwukrotni mistrzowie świata Paweł Zatorski czy Fabian Drzyzga.

"Leon w ataku fruwa, bije ponad blokiem"

Czyli co? Leon zastąpi Kurka? Przypomnijmy, że Leon to nominalnie przyjmujący. Taką rolę pełni w klubie, we włoskiej Sir Safety Conad Perugia. - To oczywiście możliwe rozwiązanie, biorąc pod uwagę, jak wielu mamy dobrych przyjmujących. Leon (...) w ataku fruwa, bije ponad blokiem i to niezależnie, czy ma dograną piłkę blisko siatki, czy dalej. Myślę, że można spróbować go na ataku. To bardzo ciekawa koncepcja - stwierdził w wywiadzie dla TVP Sport Ireneusz Kłos, były siatkarz, potem szkoleniowiec.

- Decyzja należy oczywiście do Vitala Heynena (TUTAJ przeczytasz co o sprawie mówi selekcjoner >>) - przytomnie zauważa Skorek. - Osobiście nie szedłbym tą drogą. Mamy zbyt dużo mocnych atakujących, aby bawić się w eksperymenty.

Co na to Kaczmarczyk? - Wiele razy widziałem Leona atakującego z drugiej linii i nie sprawia mu to żadnych problemów, dlatego myślę, że jest to pomysł wart choćby przetestowania. Włosi od lat grają Iwanem Zajcewem na ataku, Amerykanie mają na ataku Matthew Andersona, więc i my moglibyśmy spróbować z Leonem. Ale pamiętajmy, że wspomniane warianty u Włochów czy Amerykanów są spowodowane brakiem odpowiedniego zmiennika, a my przecież takich mamy. Dlatego traktowałbym wariant z Leonem jako plan B.

"Na Ligę Narodów już nie ma co patrzeć poważnie"

Jeżeli nie eksperyment z Leonem, to...? - Jest przynajmniej kilku graczy, którzy mogą zastąpić Bartka - przekonuje Skorek. - Choćby Dawid Konarski czy Maciej Muzaj. Oni naprawdę wiele potrafią. Możemy być spokojni o grę polskiej reprezentacji.

Przypomnijmy, że w rozpoczynającym się za chwilę sezonie reprezentacyjnym Biało-Czerwonych czekają: Liga Narodów, wspomniany już wyżej turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, Mistrzostwa Europy i Puchar Świata. - Napięty do granic absurdu siatkarski kalendarz sprawia, że na Ligę Narodów już nie ma co patrzeć poważnie - twierdzi Kaczmarczyk. - Zawodnicy muszą kiedyś odpocząć, więc naturalnie ta impreza musi być zepchnięta na dalszy plan. Kwalifikacje do igrzysk są najważniejsze i im trzeba poświęcić wszystko. Co do Mistrzostw Europy - w świetle pojawienia się Leona w drużynie - ta impreza będzie miała niepodważalną wartość. Zakładając, że zakwalifikujemy się do Tokio, to będzie to jedyna impreza, na której możemy sprawdzić się w boju przed igrzyskami. Także te dwie imprezy musimy potraktować priorytetowo i walczyć w nich o pełną pulę. A oczekiwania co do Pucharu Świata? Przetrwać...

Wracając do potencjalnych zmienników Kurka. - Zwróciłbym jeszcze uwagę na Mateusza Malinowskiego - przekonuje Kłos. - To leworęczny zawodnik, a taka cecha jest dodatkowym atutem. Trudniej wtedy ustawić blok, bo trzeba to robić nieco inaczej niż w przypadku praworęcznych atakujących.

- Nie mamy aż tak dużego powodu do zmartwień - dodaje Kaczmarczyk. - Przyjrzyjmy się choćby pierwszym sześciu drużynom w tegorocznej PlusLidze. W każdej z nich szóstkowym atakującym jest Polak. Konarski z pewnością wydaje się głównym kandydatem do zastąpienia Kurka, ale przecież mamy jeszcze Muzaja, którym w tym sezonie mocno poprawił regularność i wydaje się być już gotowym mentalnie by grać w szóstce naszej kadry.



Źródło artykułu: