Tendencja spadkowa, czyli Asseco Resovia Rzeszów w sezonie 2018/19

Dla rzeszowskiego zespołu miniony sezon był jednym z najgorszych w historii występów w PlusLidze. Po licznych zawirowaniach, wzlotach i upadkach, siatkarze Asseco Resovii zakończyli zmagania dopiero na siódmej pozycji.

Katarzyna Smelik
Katarzyna Smelik
Tendencja spadkowa Po mistrzostwie Polski w 2015 roku, drużyna z Podkarpacia zaczęła odnotowywać tendencję spadkową. Wielu uważało, że coraz gorsze wyniki w krajowych rozgrywkach były pokłosiem nieudanych ruchów transferowych. Po blamażu w ubiegłorocznych zmaganiach (szósta pozycja w lidze), Asseco Resovia postanowiła przeprowadzić gruntowne zmiany w składzie i powrócić na szczyt tabeli.

- Naszym celem jest medal. Jaki kolor, tego jeszcze nie wiemy, ale codziennie ciężko pracujemy na boisku. Wiemy, że jest duża presja ze strony klubu i trzeba będzie dobrze grać. Zbieramy się codziennie na boisku i staramy się zrobić wszystko, aby dojść do tego celu - zapowiadał tuż przed rozpoczęciem sezonu Nicolas Szerszeń.

Dyspozycję rzeszowskiego zespołu bardzo szybko zweryfikowało boisko. Fatalny początek i cztery przegrane spotkania zmusiły władzę klubu do reakcji. Z drużyną pożegnał się wówczas Andrzej Kowal, zaś pieczę nad zespołem zaczął sprawować Georghe Cretu. Zmianom nie było jednak końca. Kolejne porażki sprawiły, że z funkcji prezesa zrezygnował Bartosz Górski. Klub ogłosił, iż jego miejsce zajął Krzysztof Ignaczak

Pod wodzą Gheorghe Cretu, Asseco Resovia zaczęła wychodzić na prostą, choć jej szanse na awans do play-off były jedynie matematyczne. Ostatecznie rzeszowianie zakończyli sezon 2018/2019 na siódmej lokacie, pokonując w dwumeczu ekipę z Katowic.

Czy w najbliższym sezonie Asseco Resovii uda się wrócić na podium PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • jerzy 49 Zgłoś komentarz
    W żadnej drużynowej dyscyplinie sportu nie osiągnie się sukcesów jeśli co roku zmienia się tak wielu zawodników. Stabilizację zespołu osiąga się po grze przez co najmniej przez 1
    Czytaj całość
    rok. Zmiana 8 zawodników co roku to błąd. Nawet jeśli w drużynie grają same gwiazdy, a nie ma drużyny to nigdy nie osiągnie się sukcesów.
    • GreenArrow Zgłoś komentarz
      Smith na 4,5, Rossard na 5 wg mnie. "Chciałbym zbudować drużynę na dłuższy okres, bo wiadomo, że stabilizacja to atut." - dlatego rozgrywający z kontraktem na rok ;)
      • wolevolley Zgłoś komentarz
        4 dla Rossarda? Naprawdę? Tu się mocna 5 należy.