Czarny koń wyhamował - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu PTPS-u Piła
PPTS Piła w pierwszej części sezonu wydawał się być czarnym koniem rozgrywek. Choć zespół ostatecznie ligowe zmagania zakończył na 8. miejscu, prezentował się naprawdę dobrze.
Próby odbudowy siatkówki w Pile
Sezon 2014/2015 był bardzo nieudany dla PTPS-u Piła. Choć w stosunku do rozgrywek sezonu zasadniczego zespół na koniec i tak awansował o jedno "oczko", na 10. miejsce, było jasne, że w klubie musi dojść do wielu zmian, by sytuacja mogła się poprawić. Przede wszystkim celem było zatrudnienie doświadczonego trenera, najlepiej polskiego. Trudno było się spodziewać, by PTPS wrócił do lat świetności, kiedy sięgał po medale mistrzostw Polski, budżet klubu nie pozwalał bowiem na rywalizację z takimi tuzami jak Chemik Police, Impel Wrocław czy PGE Atom Trefl Sopot.
- Wiemy, że naszym głównym zadaniem jest walka z zespołami z drugiej części tabeli. W meczach z drużynami z Dąbrowy Górniczej czy na przykład Wrocławia staramy się o niespodzianki, ale każdy wie, że nie zawsze one przyjdą - ocenił realistycznie Nicola Vettori, który dostał angaż w Pile. Włoch biegle porozumiewa się w języku polskim, a w CV miał dość sporo pozycji, między innymi z polskich lig, więc jego zatrudnienie okazało się strzałem w dziesiątkę.
Tych zawodników łączy Polska. Paszporty mają jednak zagraniczne. Potrafisz wskazać jakie?
-
Kajetan Markus Zgłoś komentarzdla mnie czarnym koniem i największą niespodzianką był Impel, drużyna po dzianiach sponsora mega się zmieniła na lepsze