Kurski skrytykowany. "Spóźnił się, bo poszedł na różaniec"

ONS.pl / Jerzy Dąbrowski / Na zdjęciu: Jacek Kurski
ONS.pl / Jerzy Dąbrowski / Na zdjęciu: Jacek Kurski

Stanisław Piotr Marusarz zabrał głos na temat filmu o jego ojcu, który został wyprodukowany przez TVP. Syn legendy w "Rzeczpospolitej" mocno skrytykował Jacka Kurskiego i ma żal, że nikt wcześniej nie konsultował się z rodziną.

W tym artykule dowiesz się o:

Przy okazji Pucharu Świata w Zakopanem Telewizja Polska zaprezentowała film fabularny "Marusarz - Tatrzański Orzeł". Widzowie mogli zapoznać się z życiem legendarnego skoczka narciarskiego Stanisława Marusarza. Teraz o produkcji znowu jest głośno, ale twórcy raczej nie będą dumni z tego powodu.

W "Rzeczpospolitej" pojawił się wywiad ze Stanisławem Piotrem Marusarzem. To syn słynnego sportowca. Zdradził on, że początkowo nikt z rodziny nie wiedział, że taki film powstaje.

W dodatku w trakcie realizacji nikt nie konsultował się z rodziną, czego efektem jest wiele błędów. Najmocniej oberwało się... prezesowi TVP Jackowi Kurskiemu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"

- Już w trakcie swojego wystąpienia na konferencji prasowej na wybiegu Wielkiej Krokwi pan Kurski się pomylił. Stwierdził, że mój ojciec był doskonałym zjazdowcem. Potem na premierę pan Kurski się spóźnił, bo poszedł na różaniec. Po premierze podziękował mojej córce za użyczenie nazwiska Marusarz. Uważam za szokujące i wręcz skandaliczne promowanie się pana Kurskiego naszym nazwiskiem! - komentuje syn legendy.

Stanisław Piotr Marusarz przyznał, że w filmie naliczył ponad dwadzieścia błędów. Niektóre z nich są rażące i można byłoby ich uniknąć, gdy ktokolwiek z produkcji wcześniej porozmawiał z bliskimi słynnego skoczka.

- Moja matka nie była w Garmisch-Partenkirchen w 1966 r. co pokazano w filmie, skocznia w filmie nie jest zresztą z Ga-Pa, od igrzysk olimpijskich w 1936 roku miała ona i ma, rozbieg sztuczny, a nie naturalny jak jest w tym filmie. Mowa jest w nim, że ojciec tam po raz pierwszy skakał przy sztucznym oświetleniu, otóż nie - konkurs odbywał się przy dziennym świetle. Po prostu skocznia nie posiadała sztucznego oświetlenia - wylicza syn część wpadek.

Wszystko już jasne. Adam Małysz w nowej roli podczas igrzysk >>
To miejsce zachwyciło Piotra Żyłę. "Cały czas otwarte" >>

Źródło artykułu: