Pobił rywala za Muhammada Alego. Tak narodziła się legenda Mike'a Tysona
Walka, która odbyła się w Las Vegas, zgromadziła na trybunach wiele sław pięściarstwa i nie tylko, m.in. Muhammada Alego, Kirka Douglasa, Eddiego Murphy'ego i Sylvestra Stallone'a.
- Ali podszedł do mnie i powiedział: "Skop mu za mnie tyłek". Odpowiedziałem: "Nie ma problemu" - wspominał po latach Mike Tyson (Ali przegrał z Trevorem Berbickiem w swojej ostatniej walce w karierze w 1981 roku - przyp. red.).
Podczas walki w Las Vegas Tyson ośmieszył wręcz obrońcę tytułu. Znokautował Jamajczyka już w drugiej rundzie (pojedynek trwał 5 minut i 35 sekund). Scena jak Berbick przewraca się za każdym razem gdy próbuje wstać, stała się symbolem narodzin nowego wielkiego mistrza wagi ciężkiej.
- Trafiłem go w czoło. Cios zadziałał z opóźnieniem i po chwili Berbick padł na deski. Nie poczułem nawet tego uderzenia, ale okazało się skuteczne. Mój rywal próbował wstać, ale zaraz przewrócił się z powrotem. (...) Nie ma mowy żeby wstał, zanim sędzia skończy go liczyć, pomyślałem. Miałem rację. Berbick spróbował podnieść się po raz drugi, ale znowu wyłożył się na plecy. W końcu mu się udało, ale sędzia chwycił go i dał rękoma znak, że walka jest skończona - czytamy w książce pt. "Mike Tyson. Moja prawda".
-
MArian0s Zgłoś komentarzTyson bije na głowę wszystkich. Gdyby nie panienki, alkohol i dragi masakrowałby wszystkich jak leci...