Ten sezon nie do końca układa się sportowo po myśli Budmax-Stal Polonii Piła, choć sztab szkoleniowy przyznaje otwarcie, że celem nie była walka o najwyższe cele, a zrobienie wszystkiego, by żużel w ligowym wydaniu powrócił do Grodu Staszica.
To się udało, jednak zawodnicy nie ułatwiają tego zadania. Bardzo długo mówiło się o wpisie Tomasa Hjelma Jonassona w mediach społecznościowych, po którym żużlowiec groził nawet w jednym z wywiadów, że nie pojedzie więcej w polskiej lidze, o ile "prawda nie wyjdzie na jaw".
Szwed w drugiej połowie maja podczas jednego z meczów ligowych ujrzał czerwoną kartkę, która wiązała się z karą finansową. Brak jej spłaty sprawił, że miesiąc temu Główna Komisja Sportu Żużlowego zawiesiła Szweda.
ZOBACZ WIDEO Lider Motoru z dziką kartą na Grand Prix? "Jestem przygotowany"
8 czerwca GKSŻ poinformowała, że w związku z brakiem zapłaty kary pieniężnej zawieszonych zostaje dwóch kolejnych zawodników Budmax-Stal Polonii, a są to konkretnie Tomasz Orwat i Artur Mroczka. To oznacza, że póki ci nie spłacą zaległości względem centrali, to ta nie dopuści ich do jazdy w 2. lidze.
W piątek poinformowano również, że w związku z orzeczeniem GKSŻ zniesiony został stan zawieszenia toromistrza Piotra Szymko.
Czytaj także:
Polak oddał hołd legendom NBA. Niebywały pomysł
Leszno potrzebuje Pawlickiego skurczyByka