Legendy popierają projekt, który ma być ogromną rewolucją w żużlu! "To przyszłość"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Hans Nielsen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Hans Nielsen

Coraz śmielej w świat czarnego sportu wchodzą elektryczne silniki. W kuluarach mówi się, że to może być przyszłość żużla, a projekt popierają m.in. byli mistrzowie świata - Hans Nielsen i Erik Gundersen.

O elektrycznych silnikach w sporcie żużlowym mówi się wiele od kilku lat, a to przede wszystkim za sprawą Czechów. To oni mocno zaczęli stawiać na rozwój e-speedwaya, a do testów zaproszono między innymi Daniela Kaczmarka i Maksymiliana Pawełczaka.

Obecny zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk nie ukrywał, że maszyna o elektrycznym napędzie nie przypadła mu do gustu. Młodszy z żużlowców w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał z kolei, że on na kolejne jazdy na elektryku jest otwarty.

Nasi południowi sąsiedzi z projektem e-speedwaya wiążą duże nadzieje. Były plany organizacji zawodów w tej klasie i dopięli oni swego. W sezonie 2023 na czeskich torach będziemy świadkami rywalizacji na motocyklach napędzanych elektrycznie (więcej na ten temat TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Maksym Drabik: Nie wiem, jaki stan emocjonalny będzie mi towarzyszył przy pierwszych meczach

Motocykle elektryczne zadebiutowały również w Wielkiej Brytanii, co jest kolejnym przełomowym momentem. Pierwsze jazdy odbyły się w Scunthorpe, a udział w nich wzięła przede wszystkim tamtejsza młodzież. Projektantem modelu e-silnika jest Michel Riis, były zawodnik, a obecnie projektant z przeszłością w Yamaha Motors.

I to właśnie jego projekt popierają gwiazdy światowego żużla sprzed lat, Hans Nielsen i Erik Gundersen. - Postrzegam motocykle elektryczne, jako dodatek, a nie zamiennik. Uważam, że takie motocykle mogą po prostu przyciągnąć więcej młodych ludzi do tego sportu. Na pewno jest to krok do przodu, bo jazda na takich motocyklach ma być mniej stresująca - powiedział Riis na łamach "Speedway Stara".

- Niewiele dzieli nas od zakazu wjazdów do miast samochodami benzynowymi. To też się może zdarzyć w sporcie. Wolę trochę wyprzedzić czas, zanim to się stanie - dodał.

- Motocykl elektryczny to zdecydowanie przyszłość. Przewiduję, że za 10-15 lat będzie to maszyna, na której będą ścigać się żużlowcy. Mniej więcej w tym czasie pojawi się również mistrz świata w e-speedwayu. Zapamiętaj moje słowa - otwarcie zapowiedział Riis.

Riis z przymrużeniem oka mówi, że wielu traktuje go, jak hipisa, który nie je mięsa lub przytula się do drzew, by ratować świat. Rzeczywistość jest jednak inna. - Czuję, że klubom byłoby łatwiej uzyskać wsparcie, a miasta mogłyby takie motocykle śmiało reklamować. Byłoby dobrze, gdyby dzieci jeździły na torach, z dala od ulic i kłopotów. Do tego mogłyby zachęcać lokalne władze - skomentował.

- W Danii przewidują, że za dziesięć lat mogą zniknąć wszystkie tory żużlowe. Taka jest smutna rzeczywistość. Chyba że wyeliminują wszystkich wściekłych sąsiadów i ekologów, to będą mogli ścigać się dalej - powiedział Riis.

Pierwszy prototyp silnika elektrycznego Riis wraz z Marco Hansenem wykonali dwa lata temu. Kiedy Gundersen i Nielsen mieli okazję się z nim zapoznać, to pierwszy z nich czuł ogromne przerażenie, a jego kolega podchodził ze spokojem. Nie wiedział, z kim ma do czynienia i jak utytułowanymi żużlowcami byli obaj Duńczycy.

- Obaj uznali, że jest to fajny projekt, który ma duży potencjał. Od tamtego czasu zbudowaliśmy już piętnaście motocykli, a teraz mamy taki jeden już ostateczny, który jest gotowy do produkcji. Jest również zatwierdzony na duńskich torach - skomentował.

Swoimi radami służyli Richie Worrall oraz Aaron Summers, a na torze w Scunthorpe testowe okrążenia kręcili na tego typu motocyklach - Seth Norman oraz dwoje zawodników z motocrossu, którzy wzięli udział w zawodach Winter Series - Olivia Reynolds i Leah Evans.

- Mieliśmy w weekend dziesięć nowych dzieci. [...] Seth powiedział mu, że motocykl elektryczny jest łatwiejszy w prowadzeniu. Uważam, że lepiej zachęcać dzieci do rozpoczęcia kariery w ten sposób, niż na motocyklu 125cc. A potrzebujemy dużo nowej młodzieży - powiedział Riis.

Czytaj także:
Uchodził za talent. Po jednym z upadków musiał przejść sześć operacji
Federacja nie miała litości. Za to zachowanie ukarała zawodnika rocznym zawieszeniem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty