Żużel. Przyszłość Unii Tarnów pod znakiem zapytania. "Wiele klubów miało kryzysy"

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Ernest Koza
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Ernest Koza

Ernest Koza po rocznej przerwie powrócił do Unii Tarnów. Z ponowną jazdą wychowanka w Mościcach wiązane są duże nadzieje. On sam również nie może doczekać się ponownych występów w macierzystym zespole.

Za Ernestem Kozą bardzo przeciętny sezon. Tarnowianin w trzynastu meczach zaprezentował się na torze w 53 wyścigach, w których wywalczył tylko 54 punkty. Do tego dorzucił 15 bonusów, wobec czego jego średnia biegowa na koniec sezonu wyniosła 1,302.

I po roku w Starcie Gniezno zdecydował się wrócić tam, gdzie mu najlepiej.

- Jestem wychowankiem, który dobrze się tutaj czuje. [...] Wszystko jest na "tak", aby tutaj jeździć i oby wszystko było dobrze, a nasze wyniki sportowe, jak najlepsze, by cieszyć kibiców swoją jazdą - powiedział żużlowiec w rozmowie emitowanej na kanale "15 bieg".

Lokalny jeździec wierzy, że wkrótce poprawi się sytuacja jego klubu, choć ostatni apel i słowa, że żużla w ligowym wydaniu może w Tarnowie zabraknąć, na pewno wzbudziły niepokój.

- Wiele klubów miało kryzysy, ale z nich wychodziło i byli na szczycie. Potem jednak znów spadali na dno. Koło się kręci cały czas, raz na górze, raz na dole. Miejmy nadzieję, że te złe czasy są już za Unią i teraz będzie tendencja zwyżkowa - skomentował.

Ernest Koza nie ma w swoim CV wielu sukcesów. 29-latek może się jednak pochwalić m.in. dwoma medalami Drużynowych Mistrzostw Polski (brązowe - 2014, 2015), czy złotem Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski (2012). Czy najlepsze wciąż przed nim?

- Miejmy taką nadzieję, bo osiągnięciami, to nie ma co się na razie pochwalić. Cele były większe, ale nie umiałem tego zrealizować. Miejmy nadzieję, że może jeszcze kiedyś to przyjdzie - dodał.

Czytaj także:
Kobieta z kontraktem w klubie PGE Ekstraligi. Oto co mówi o historycznej chwili
Kibice grzmią, że okradli go ze srebra. "Nawet nie widział tego wypadku"

ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania

Komentarze (3)
avatar
sympatyk żu-żla
19.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TEMAT Koza nosił się wysoko co z niego za zawodnik .ZA niskie progi unii T, na jego nogi , ROZWIJAŁ SI I SIĘ ROZWINELI POZOSTALI TEZ .Fakt dwa kluby spuścił ligę niżej ,Teraz jest sezon każd Czytaj całość
avatar
sks
19.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tarnów nigdy nie zginie z takimi tradycjami. Raz na wozie raz pod wozem. Odrodzą się jeszcze 
avatar
.SKS.
18.03.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Koza spuścił z 1 ligi dwa kluby z rzędu a teraz gdy do jednego z nich trafił grozi mu LIKWIDACJA on naprawdę przynosi PECHA :)