Ciąg dalszy sporu Jamroga ze Zdunek Wybrzeżem. Zawodnik skorzysta z pomocy komornika?!

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jakub Jamróg

Mecenas Jakuba Jamroga poinformował nas, że Zdunek Wybrzeże nadal nie wykonało wyroku Trybunału PZM. Zawodnik twierdzi, że otrzymał tylko główną należność, bez odsetek oraz kosztów sądowych i dlatego rozważa radykalny krok.

Wyrok Trybunału PZM zapadł 27 marca, ale końca sprawy nie widać. Na depozycie, który trafił na rachunek bankowy Polskiego Związku Motorowego, zabezpieczona została tylko należność główna. Jak informuje nas przedstawiciel zawodnika, te pieniądze jego klient już otrzymał. Jego zdaniem nie było tam jednak kwoty będącej równowartością zasądzonych odsetek i kosztów postępowania. I właśnie zapłaty tych środków domaga się teraz Jakub Jamróg.

- W związku z tym, że klub Wybrzeże Gdańsk nadal nie zastosował się do prawomocnego wyroku sądu polubownego i mimo wielokrotnych wezwań z naszej strony nadal nie zapłacił zawodnikowi odsetek oraz kosztów sądowych, zmuszeni zostaliśmy do prowadzenia dalszych działań w tej sprawie, które mają doprowadzić do przymusowej egzekucji należnych zawodnikowi pieniędzy. Nie wykluczamy, że konieczne będzie korzystanie z pomocy kancelarii komorniczej - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty radca prawny Mateusz Klejborowski, wspólnik Kancelarii Radców Prawnych Klejborowski/Bernaciak s.c.

Przedstawiciel zawodnika dodaje, że długo wstrzymywał się w tej sprawie z podjęciem radykalnych kroków. Teraz uważa jednak, że dalsze zwlekanie nie ma sensu. - Mieliśmy nadzieję, że sprawę uda się załatwić polubownie, jednak przede wszystkim ze względu na postawę klubu, który z nieznanych nam powodów najwyraźniej nie zamierza wykonywać prawomocnego wyroku, musimy podjąć działania - dodaje.

Skorzystanie z pomocy kancelarii komorniczej nie jest zresztą jedynym krokiem, na który zamierza się zdecydować przedstawiciel zawodnika. Jakub Jamróg i Mateusz Klejborowski uważają, że Zdunek Wybrzeże powinno być obciążone całością kosztów postępowania. W związku z tym dojdzie do zaskarżenia wyroku Trybunału PZM w sądzie powszechnym.

- Po analizie uzasadnienia wyroku - oczywiście za zgodą zawodnika - podjęliśmy decyzję o złożeniu skargi do sądu powszechnego. Uważamy bowiem, że zapadłe w sprawie rozstrzygnięcie jest nie do pogodzenia z normami prawa uznanymi za fundamentalne dla funkcjonowania systemu prawnego. Jedna z podstawowych zasad prawa stanowi bowiem, iż kosztami postępowania obciąża się stronę przegrywającą sprawę. W naszym przypadku sąd polubowny przyznał zawodnikowi całą dochodzoną należność główną, ale ponadto również część odsetek, a mimo to koszty postępowania podzielił w taki sposób, że ich większą część finalnie musi pokryć zawodnik. Nie ma na to naszej zgody, dlatego zdecydowaliśmy, że zaskarżymy wydany wyrok. W skardze zamierzamy przywołać również inne rażące błędy, np. niezgodność rozstrzygnięcia dotyczącego zapłaty odsetek względem zapisów kontraktowych obowiązujących strony - wyjaśnia Mateusz Klejborowski.

O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika prasowego Wybrzeża Rafała Sumowskiego. - W tym temacie wypowiadaliśmy się już wielokrotnie i nie mamy nic do dodania. Przyjęliśmy do wiadomości wyroki Trybunału i są one realizowane. Medialnej aktywności drugiej strony nie zamierzamy komentować. Skupiamy się na przyszłości. Mecenasowi Klejborowskiemu życzymy sukcesów zawodowych, a Jakubowi powodzenia na torze - podsumowuje przedstawiciel klubu.

Zobacz także:
Pawlicki stracił cierpliwość do tunera

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Kubera, Dobrucki, Murawski i Gajewski gośćmi Musiała

Źródło artykułu: WP SportoweFakty