Żużel. Ostre słowa eksperta: Adrian Gała powinien nauczyć się jeździć

Zawodnik PSŻ-u Poznań nie zapisze sobotniego meczu do udanych. 28-latek miał na torze w Gdańsku ogromne problemy z płynną jazdą, przez co dwukrotnie upadł na tor, a raz został nawet zmieniony przez swojego szkoleniowca Tomasza Bajerskiego.

Mateusz Kmiecik
Mateusz Kmiecik
Adrian Gała w kasku niebieskim WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Adrian Gała w kasku niebieskim
Adrian Gała pierwszy raz na torze pojawił się w czwartej gonitwie. W jej powtórce jechał na spokojnej drugiej pozycji, jednak na trzecim okrążeniu upadł na tor po tym, jak popełnił błąd na drugim wirażu. Próbował się jeszcze podnieść, ale nie dał rady. Przed kolejnym biegiem został zmieniony, ponieważ Tomasz Bajerski chciał dać zawodnikowi ochłonąć.

Wydawało się, że to będzie dobra decyzja. W ósmej gonitwie wraz z Norbertem Krakowiakiem dobrze wyszli spod taśmy i jechali na podwójnym prowadzeniu, ale 28-latka postawiło na drugim łuku i uderzył w bandę, jednocześnie powodując upadek Seweryna Orgackiego, który jednakże wstał o własnych siłach. Żużlowiec Skorpionów opuścił tor na noszach i został przetransportowany do szpitala z podejrzeniem skręcenia lewego kolana.

Tegoroczny finalista Indywidualnych Mistrzostw Polski miał ogromne kłopoty z jazdą i wydawało się wręcz, że stwarza zagrożenie dla innych uczestników zawodów. Tę opinię podzielał Patryk Malitowski, zasiadający w studio Canal + Sport5 podczas transmisji z tego spotkania. Były żużlowiec w stanowczy sposób wypowiedział się o postawie Gały, zwracając na nią uwagę już po pierwszym jego starcie.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Jednakże po drugim użył jeszcze bardziej dosadnych słów. - Ewidentnie nie radzi sobie dzisiaj na torze. Nie chciałbym już pastwić się nad jego techniką jazdą, ale ewidentnie coś jest nie tak i coś nie działa. Po prostu trzeba przemyśleć pewne sprawy. Trzeba się zacząć uczyć jeździć od nowa. Nie można tak jeździć na torze żużlowym - podsumował Malitowski.

Dodał jednocześnie, że sama nawierzchnia i tor są przygotowane poprawnie, co jego zdaniem potwierdzić miał Daniel Kaczmarek. Zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk powiedział mu, że zawodnicy mieli drobne kłopoty, ale wynikało to ze zbyt słabo ustawionych motocykli, przez co wciągało ich w wiraże, po czym starali się kontrować i dlatego momentami tracili na chwilę kontrolę.

Czytaj także:
Żużel. Menedżer Abramczyk Polonii ocenił jej siłę. "Wolimy mieć problemy teraz niż w play-off"
Żużel. Unia Tarnów nagle przestała jechać. Piorunująca końcówka Startu Gniezno

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×