Żużel. Deszczowa demolka w Pile. Fenomenalny występ Łotysza

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: żużlowcy Lokomotivu Daugavpils
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: żużlowcy Lokomotivu Daugavpils

Zawodnicy Optibet Lokomotivu Daugavpils wykonali niezwykle ważny krok w kierunku awansu do fazy play-off. Podopieczni Nikołaja Kokina w deszczowym meczu zdeklasowali Enea Polonię Piła 57:33. Bezbłędny występ zaliczył Jewgienij Kostygow.

Enea Polonia Piła po słabszym starcie sezonu złapała nieco wiatru w żagle i odbiła się od dna ligowej tabeli. Podopieczni Waldemara Cisonia niespodziewanie zremisowali na wyjeździe z Optibet Lokomotivem Daugavpils, wobec czego stanęli przed szansą zgarnięcia pełnej puli.

Już przed rozpoczęciem spotkania pojawiły się jednak problemy. Mecz miał status zagrożonego i gospodarze nie mogli trenować. W sobotę około godz. 13 zaczęło dodatkowo padać, co zmieniło nawierzchnię. Tor był jednak na tyle dobrze przygotowany, że pojedynek rozpoczął się praktycznie zgodnie z planem.

Już na otwarcie Łotysze pokazali, że trudne warunki w żaden sposób im nie przeszkadzają. Zdecydowanie zwyciężył wracający do składu Steve Worrall. Za jego plecami Jewgienij Kostygow zdołał wyprzedzić Artura Mroczkę.

ZOBACZ WIDEO: Patryk Dudek nauczył się, jak unikać hejtu w internecie

Deszczowa aura nie wpłynęła negatywnie na jakość widowiska. Już w trzecim biegu zaczęło się robić ciekawie. Adrian Cyfer stoczył pasjonującą walkę o jeden punkty z Daniiłem Kołodinskim.

W kolejnej odsłonie Gustav Grahn pokonał na trasie Petera Ljunga. Później doświadczony Szwed dwoił się i troił, aby odrobić drugą pozycję. Niespodzianką było zdecydowane zwycięstwo Kjastasa Puodżuksa - Łotysz do tej pory jeździł bowiem mocno w kratkę.

Podopieczni trenera Nikołaja Kokina bardzo dobrze czuli się tego w Pile i systematycznie powiększali swoją przewagę. Ta po dziewięciu biegach wzrosła do czternastu punktów.

Trener Waldemar Cisoń próbował ratować sytuację rezerwami taktycznymi. Przyniosło to efekt w postaci podwójnego zwycięstwa na zakończenie trzeciej serii startów. Pilanie wykorzystali wtedy błąd Nicka Morrisa, który nie opanował motocykla.

Groźniej zrobiło się pod koniec fazy zasadniczej spotkania. Najpierw upadek zanotował Dan Gilkes - Brytyjczyk nie opanował motocykla i uderzył w dmuchaną bandę. Niedługo później, również na pierwszym łuku, z nawierzchnią zapoznał się Peter Ljung. Szwed trzymał się za kolano i widać było grymas bólu na jego twarzy. Po chwili wstał o własnych siłach i mógł wystąpić w powtórce.

W tym momencie było już jednak po meczu. Łotysze mieli zapewnione zwycięstwo za trzy punkty. To znacznie poprawiło sytuację zespołu w kontekście walki o fazę play-off, w której pojadą cztery najlepsze ekipy po rundzie zasadniczej.

Ostatecznie Optibet Lokomotiv Daugavpils zwyciężył 57:33, a w dwumeczu aż 102:78. Dopiero drugi komplet w swojej karierze wywalczył 27-letni Jewgienij Kostygow. W ekipie gości czterech zawodników zdobyło dwucyfrówki. Liderem Enea Polonii był Adrian Cyfer. Pozostali - za wyjątkiem Daniela Hendersona - zawodzili.

Punktacja:

Enea Polonia Piła - 33 pkt.
9. Artur Mroczka - 4 (1,1,d,1,1)
10. Peter Ljung - 6 (1,3,1,1,0)
11. Oleg Michaiłow - 2 (0,0,-,2)
12. Daniel Henderson - 8+1 (2,2,2*,0,2)
13. Adrian Cyfer - 10+2 (1*,2,3,3,d,1*)
14. Kacper Warduliński - 1+1 (1*,0,-)
15. Dan Gilkes - 2 (2,0,0,w)
16. Bartosz Głogowski - ns

Optibet Lokomotiv Daugavpils - 57 pkt.
1. Jewgienij Kostygow - 14+1 (2*,3,3,3,3)
2. Daniił Kołodinski - 6+1 (0,1,2*,3)
3. Steve Worrall - 10+1 (3,3,1*,3,0)
4. Kjastas Puodżuks - 10+2 (3,1,2,2*,2*)
5. Nick Morris - 11+1 (3,2,1,2*,3)
6. Gustav Grahn - 5+1 (3,2*,0)
7. Ricards Ansviesulis - 1 (0,-,1)
8. Ernest Matjuszonok - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (64,44) Worrall, Kostygow, Mroczka, Michaiłow - 1:5 - (1:5)
2. (64,78) Grahn, Gilkes, Warduliński, Ansviesulis - 3:3 - (4:8)
3. (63,14) Morris, Henderson, Cyfer, Kołodinski - 3:3 - (7:11)
4. (63,58) Puodżuks, Grahn, Ljung, Warduliński - 1:5 - (8:16)
5. (63,87) Worrall, Henderson, Puodżuks, Michaiłow - 2:4 - (10:20)
6. (63,49) Kostygow, Cyfer, Kołodinski, Gilkes - 2:4 - (12:24)
7. (64,15) Ljung, Morris, Mroczka, Matjuszonok - 4:2 - (16:26)
8. (64,08) Cyfer, Puodżuks, Worrall, Gilkes - 3:3 - (19:29)
9. (63,77) Kostygow, Kołodinski, Ljung, Mroczka (d/st) - 1:5 - (20:34)
10. (64,17) Cyfer, Henderson, Morris, Grahn - 5:1 - (25:35)
11. (64,02) Kostygow, Puodżuks, Mroczka, Henderson - 1:5 - (26:40)
12. (66,34) Kołodinski, Michaiłow, Ansviesulis, Gilkes (w/u) - 2:4 - (28:44)
13. (65,21) Worrall, Morris, Ljung, Cyfer (d3) - 1:5 - (29:49)
14. (64,67) Morris, Puodżuks, Mroczka, Ljung - 1:5 - (30:54)
15. (64,49) Kostygow, Henderson, Cyfer, Worrall - 3:3 - (33:57)

Sędzia: Paweł Michalak
Komisarz toru: Krzysztof Okupski
Komisarz techniczny: Rafał Wojciechowski
Przewodniczący Jury: Zbigniew Fiałkowski
NCD: 63,14 s - uzyskał Nick Morris w biegu nr 3
Frekwencja: około 1500 osób
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 102:78 dla Optibet Lokomotivu Daugavpils

Czytaj także:
Adrian Miedziński chciał pójść na skróty. Teraz wyciąga wnioski
Hampel wprost o sytuacji Fogo Unii. "To jest przykre"

Komentarze (11)
avatar
MaciuśPiła
18.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dodam ten skład nie może zrobić nic wielkiego Mroczka Michałów nieporozumienie reszta coś próbuje chodziłem i będę chodził aczkolwiek przykro się robi bo rozumiem przegrać ale po walce ale wyżs Czytaj całość
avatar
MaciuśPiła
18.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I po frekwencji na stadionie trzy razy komplecik w deszczową w dodatku sobotę półtora tysiąca a teraz będzie problem uzbierać 1000 bo taka jest mentalność kibica w Pile 
avatar
ArturO PP
17.06.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jestem zawiedziony. Jak można na wyjeździe na trudnym terenie zremisować a u siebie dostać takie lanie .Łotysze pokazali nam nasze miejsce w szeregu. 
avatar
.AMON.
17.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Taki trener jak Kokin przydałby się w SKS kontrakt na 5 lat ale niestety układy układziki ! 
avatar
D303
17.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mroczka nie ma na czym jezdzic, w Opolu by smigal jak Chmiel, zal mi go bo skonczy jak Jedrzejewski