Żużel. Czas na misję ćwierćfinał. Gorzów znowu pragnie to zrobić

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Mowa oczywiście o powtórzeniu wyniku z rundy zasadniczej i ubiegłorocznego półfinału, gdy Stal okazała się lepsza w dwumeczu z Włókniarzem. Częstochowianie za to będą chcieli udowodnić, że są w stanie powstrzymać podopiecznych Stanisława Chomskiego.

Do tego jeszcze daleko, bo najpierw trzeba pojechać w województwie lubuskim, a potem pod Jasną Górą. Pierwszy mecz może być istotny, ale wcale nie decydujący. Zresztą klub z Częstochowy przekonał się o tym w poprzednim sezonie. Gdy zremisował w Gorzowie Wielkopolskim, wydawało się, że jest w lepszym położeniu, lecz rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

W tym roku za to padł remis na Arenie Zielona-Energia.com, ale w rewanżu ebut.pl Stal Gorzów okazała się zdecydowanie lepsza i wygrała 51:38, a cała drużyna pojechała wyrównanie. Z kolei w Tauron Włókniarzu Częstochowa poniżej oczekiwań spisał się chociażby Mikkel Michelsen.

To właśnie jego postawa w tym ćwierćfinale może okazać się bardzo istotna. Duńczyk zdecydowanie obecny rok nie może zaliczyć do specjalnie udanych, chociaż w PGE Ekstralidze nie prezentuje się jakoś szczególnie źle. Jest w tym momencie 13. najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek. Problem polega na tym, że 28-latek sam przyznał, iż nie przepada za Stadionem im. Edwarda Jancarza.

ZOBACZ WIDEO: Lebiediew rezerwowym w przyszłym sezonie PGE Ekstraligi? Zawodnik uchylił rąbka tajemnicy

Na ratunek ma jednak przyjść zmiana tunera. Były indywidualny mistrz Europy był do tej pory jedynym klientem Flemminga Graversena w światowej czołówce. Słabe rezultaty spowodowały, że postanowił on nawiązać współpracę z Ashley'em Holloway'em. Początek wydawał się udany, jednak później było już gorzej. W tym momencie nie wiadomo, na jakich jednostkach w niedzielę wystąpi Michelsen. Pewne jest jedynie, że jego team w ostatnim czasie mocno pracował nad udoskonaleniami.

Częstochowianie zresztą w ostatnich dniach dużo pracowali nad tym, aby poprawić swoje wyniki w rozgrywkach ligowych. Potencjał tego zespołu jest spory, ale wydaje się, że w tym roku jeszcze nie pokazali go w całości. Jeśli jednak uda się to zrobić w pierwszym ćwierćfinale, to wcale nie jest powiedziane, że Włókniarz nie może nawet tego spotkania wygrać.

Warto też pamiętać, że Stal ma swoje problemy. Owszem, coraz lepiej spisuje się Oskar Fajfer i udowodnił on, że jest w stanie przywozić nawet dwupunktowe zdobycze i na pewno będzie ważnym punktem swojej drużyny. W lekkim dołku zdaje się być także Szymon Woźniak. Wystarczy spojrzeć na jego ostatnie rezultaty w lidze, aby zobaczyć, że w drugiej fazie rundy zasadniczej są one słabsze, niż w pierwszej.

Mimo wszystko najwięcej znaków zapytania można postawić przy Andersie Thomsenie. Stanisław Chomski otwarcie przyznał, że Duńczyk ma spore problemy sprzętowe, ale w klubie nadal zachowują spokój i wierzą, że 29-latek powróci na właściwe tory. W podobnym tonie w rozmowie z WP SportoweFakty wypowiedział się Władysław Komarnicki, podkreślając wysokie umiejętności zawodnika i zaznaczając, że nie trzeba zagrzewać go do boju, a wartość pieniądza zna każdy.

Cieszyć w Gorzowie Wielkopolskim może za to wyrównana na wysokim poziomie forma Martina Vaculika, który tak naprawdę nie zawodzi. Po różnych zawirowaniach i nawet chwilowym odstawieniu od składu wszystkie sprawy, wpływające na gorszą jazdę, poukładał Wiktor Jasiński. Na fali wznoszącej jest jeszcze Oskar Paluch, który powinien być zdecydowanie najlepszym młodzieżowcem w tej potyczce, co może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść wicemistrzów Polski.

Obie ekipy nie mogą przystąpić do tego meczu w rewelacyjnych nastrojach, a pewność siebie mogły zachwiać mecze ostatniej kolejki rundy zasadniczej. W nich zarówno jedni, jak i drudzy zremisowali na swoich torach. Żużlowcy Chomskiego nie dali rady wygrać z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń, a podopieczni Lecha Kędziory z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz.

Wielu kibiców uważa, że może to być najbardziej wyrównany dwumecz w ćwierćfinałach PGE Ekstraligi. Głównie dlatego, że tak naprawdę w obu spotkaniach mogą paść dosłownie każde wyniki. W pierwszym pojedynku faworytem będzie Stal, próbując wykorzystać atut własnych ścian oraz fakt, że Włókniarz radzi sobie różnie na gorzowskim owalu. Mimo wszystko licznie zgromadzeni fani, powinni być świadkami wyrównanej i emocjonującej potyczki.

Awizowane składy:

Tauron Włókniarz Częstochowa:
1. Leon Madsen
2. Jakub Miśkowiak
3. Kacper Woryna
4. Maksym Drabik
5. Mikkel Michelsen
6. Kajetan Kupiec
7. Kacper Halkiewicz

ebut.pl Stal Gorzów:
9. Szymon Woźniak
10. Oskar Fajfer
11. Martin Vaculik
12. Wiktor Jasiński
13. Anders Thomsen
14. Oskar Paluch
15. Jakub Stojanowski

Początek meczu: 13 sierpnia (niedziela), godz. 16:30
Sędzia: Paweł Słupski 
Komisarz toru: Paweł Stangret 
Przewodniczący jury: Krzysztof Gałańdziuk 
Komisarz techniczny: Grzegorz Sokołowski

Prognozowana pogoda na niedzielę (za yr.no)
Temperatura: 25°C
Wiatr: 10,8 km/h
Deszcz: 0,0 mm

Czytaj także:
Żużel. Jubileusz Zengoty na "szóstkę". W niedzielę otworzy kolejną setkę meczów
Żużel. Cieszy się, że Fogo Unia Leszno trafiła na Betard Spartę. "Każdy chce jeździć w finale"

Komentarze (3)
avatar
Kejsi King PL
13.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Thomsen jest zestawiony z juniorami, to 2 biegi chyba Gorzów pojedzie juniorami lub junior rezerwowy, więc aż tak ciekawoe nie będzie. Woźniak forma spadła, a Częstochowa Miśkowiak i Drab Czytaj całość
avatar
DonLemon ACM and CKM
12.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
49:41 dla Stali. Włókniarz musi zdobyć min. te 43 pkt, żeby myśleć o awansie. 
avatar
Tylko Gorzów - STAL KS
12.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kufa, będzie ciężko. Chyba że Pollestad…