Kevin Woelbert w minionym sezonie wystartował w pięciu spotkaniach Texom Stali Rzeszów. W 20 wyścigach zapisał przy swoim nazwisku 36 punktów i 6 bonusów, co ze średnią 2,100 pkt/bieg dało mu pierwsze miejsce wśród niesklasyfikowanych.
Kiedy wypadł ze składu Texom Stali, to już do niego nie wrócił. Po sezonie zdecydował się na zmianę pracodawcy i trafił do Ultrapur Startu Gniezno, z czym wiąże bardzo duże nadzieje.
Niemiec chce zakończyć rozgrywki ligowe na jednym z sześciu czołowych miejsc (więcej TUTAJ). Pomóc mu w tym ma były żużlowiec i zarazem wychowanek Startu Gniezno.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
- Mam całkowicie nowy sprzęt, przygotowany przez dobrze znanego wam Krzysztofa Jabłońskiego. Rozpocząłem z nim współpracę, bo jest to doświadczony już tuner, który dodatkowo zna specyfikę tego toru. Chciałem coś zmienić przed tym sezonem i mam nadzieję, że silniki przygotowywane przez Jabłońskiego okażą się dobrym wyborem - powiedział Woelbert w rozmowie z portalem sportowegniezno.pl.
34-latek ma już na swoim koncie pierwsze w tym roku okrążenia na obiekcie przy ul. Wrzesińskiej w Gnieźnie. Nie ukrywa, że to specyficzny owal. - Te jazdy pewnie niewiele dadzą wskazówek, bo on się zmieni do pierwszego ligowego meczu, ale jakieś informacji będziemy mieli. Wiem, że trzeba mieć na niego precyzyjne ustawienia, a ja ich nie posiadam na razie - dodał.
Czytaj także:
1. Zaimponowali trenerowi Tauron Włókniarza
2. Wysłał maila i został klubowym kolegą Zmarzlika