Żużel. Stanisław Chomski zamieszał składem Stali. Czy nowy pomysł wypali w Toruniu?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Stanisław Chomski wraz ze swoim zespołem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Stanisław Chomski wraz ze swoim zespołem
zdjęcie autora artykułu

Piotr Baron niczym nie zaskoczył, za to Stanisław Chomski po pięciu meczach z rzędu bez choćby jednej zmiany, zdecydował się na spore roszady w składzie swojej drużyny. ebut.pl Stal m.in. tym chce zaskoczyć w niedzielny wieczór KS Apatora.

Awizowane składy:

KS Apator Toruń: 9. Patryk Dudek, 10. Robert Lambert, 11. Wiktor Lampart, 12. Paweł Przedpełski, 13. Emil Sajfutdinow, 14. Antoni Kawczyński, 15. Krzysztof Lewandowski

ebut.pl Stal Gorzów: 1. Martin Vaculik, 2. Jakub Miśkowiak, 3. Oskar Fajfer, 4. Szymon Woźniak, 5. Anders Thomsen, 6. Oskar Paluch, 7. Jakub Stojanowski

Antoni Kawczyński za Mateusza Affelta to jedyna zmiana, jakiej dokonał Piotr Baron przed niedzielnym spotkaniem na swoim terenie przeciwko rywalowi z Gorzowa. Taka decyzja zaskakująca nie jest, ponieważ 16-latek zapracował na szansę "od pierwszych minut" i tym razem nie zacznie ścigania w PGE Ekstralidze z pozycji rezerwowego. Poza tym torunianie wystawili ten sam i przy tym znany już wszystkim skład.

Na inne rozwiązanie niż dotychczas zdecydował się za to Stanisław Chomski. Od początku tego sezonu zarówno u siebie, jak i na wyjeździe stawiał na dokładnie to samo ustawienie, bez choćby jednej roszady. Tym razem trener ebut.pl Stali zaskoczył, rotując mocno formacją seniorską. Jedynym zawodnikiem, który utrzymał swój numer, jest Anders Thomsen.

Pod "jedynkę" przesunięty został lider drużyny - Martin Vaculik. Chomski tym sposobem powierza Słowakowi trzy starty przeciwko Patrykowi Dudkowi i jeden przeciwko Emilowi Sajfutdinowowi. Wzmacnia on też parę na początek czwartej serii, którą Vaculik stworzy z Szymonem Woźniakiem i zgodnie z programem pojedzie na duet Dudek - Paweł Przedpełski.

Po dokonanej roszadzie jadący z numerem 4. Woźniak ma w teorii łatwiejszy układ wyścigów. Dwukrotnie zmierzy się choćby z Kawczyńskim, a na początek drugiej serii z mniej pewną parą Przedpełski - Wiktor Lampart. Trzykrotnie aż reprezentant Polski w tegorocznym cyklu Grand Prix będzie rozpoczynać serię, co nie musi być bez znaczenia, jeśli wziąć pod uwagę to, że na Motoarenie tydzień temu w spotkaniu "Aniołów" z beniaminkiem z Zielonej Góry preferowany był głównie start. Szczególnie, że właśnie w czwartej serii tegorocznych meczów na Motoarenie szczególnie korzystne były pola wewnętrzne, a to z któregoś z nich ruszy Woźniak w gonitwie jedenastej.

Wyzwanie czeka mającego "trójkę" na plecach Oskara Fajfera, szczególnie w pierwszej części niedzielnego meczu. Ponadto numer ten to start w biegu trzynastym, a w Toruniu oznacza to rywalizację z Sajfutdinowem i Robertem Lambertem. Pomagać Polakowi będzie tutaj Thomsen. Z kolei Miśkowiakowi pomóc ma numer 2., choć akurat jest to ta pozycja, która ani razu nie jedzie zaraz po równaniu nawierzchni. Jeździec z kategorii U24 według rozkładu zawodów tylko raz spotyka się ze swoim vis-a-vis Lampartem, za to w newralgicznym punkcie meczu, tj. w czwartej serii i dodatkowo jadąc wspólnie z młodzieżowcem.

CZYTAJ WIĘCEJ: Szybka i spokojna robota Motoru. Obiecujący powrót Jepsena Jensena do PGE Ekstraligi Wielkie emocje w boju w Częstochowie. Zarówno Włókniarz, jak i Unia z niedosytem!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty