Przed meczem w Rawiczu: Ostrożny optymizm opolan

W niedzielę opolscy żużlowcy zmierzą się na wyjeździe z Kolejarzem Rawicz. Wystąpią w takim samym składzie jak na inaugurację i liczą na drugie zwycięstwo.

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus

Po efektownej wygranej z ROW-em Rybnik skład opolan wykrystalizował się, a jedyną niewiadomą była obsada piątego miejsca seniorskiego. Słabo pojechał borykający się z problemami sprzętowymi Tomasz Rempała i rozważano jego zmianę na Kamila Flegera. Ten bardzo dobrze zaprezentował się w piątkowym turnieju Jerzego Szczakiela i dostarczył dylematów Andrzejowi Maroszkowi. - Nie wiem, co wybrać: młodzież czy doświadczenie - zastanawiał się szkoleniowiec Kolejarza.

Ostatecznie postawił na 33-letniego Rempałę, a młodszy z braci Flegerów na swoją szansę musi poczekać. - Wspólnie z kierownictwem uznaliśmy, że Tomek lepiej poradzi sobie na trudnym torze w Rawiczu - tłumaczy Andrzej Maroszek. - Jest bardziej rutynowanym jeźdźcem od Kamila i to przeważyło. Ma kłopoty z motocyklami, a dokładnie z ramą, ale powinien się z nimi uporać. Niewykluczone jednak, że w kolejnym meczu wystąpi Fleger.

- To nie był łatwy wybór, ponieważ Kamil spisuje się coraz lepiej - dodaje prezes Jerzy Drozd. - Na pewno dostanie okazję do wykazania się, ale jeszcze nie teraz. Zasięgałem opinii u kilku fachowców, między innymi Mariana Spychały, który doradził, że nie warto po pierwszym spotkaniu rozbijać drużyny. Mam nadzieję, iż Tomek nie zawiedzie.

Opolanie myślą o zwycięstwie w Rawiczu, mimo że nie wygrali tam od 2006 roku. W ostatnich latach zazwyczaj wyraźnie przegrywali; najmniej w ubiegłym sezonie - 41:49. - Nie jedziemy do Rawicza na wycieczkę - zaznacza trener Maroszek. - Chcemy wygrać, choć remis też biorę w ciemno. Cel minimum to skromna porażka, pozwalająca liczyć na punkt bonusowy w rewanżu. Zdaję sobie jednak sprawę, że czeka nas ciężkie zadanie, ponieważ rawiczanie to jedni z faworytów rozgrywek.

Opolanie często narzekali na rawicki tor. W 2010 roku, w proteście przeciwko złemu przygotowaniu nawierzchni, po ósmym biegu zrezygnowali z udziału w zawodach. - To specyficzny tor - wyjaśnia Michał Mitko. - Taki kwadratowy i trudno nam się na nim jeździ. Albo jest zbyt przyczepnie, albo pojawiają się dziury. Decydujący element to start. Wierzę jednak, że sobie poradzimy. Rawicz posiada dobry zespół, ale jesteśmy w stanie go pokonać.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×