On przygotowuje mi fenomenalny sprzęt - wypowiedzi po meczu Victoria - Kolejarz

- Pokazaliśmy, że można stworzyć klub "za pięć dwunasta" i do tego wygrać rundę - mówił po meczu w Pile kapitan Victorii, Mariusz Franków.

Robert Szłapak
Robert Szłapak

Piotr Szymko (trener Victorii Piła): Podobnie jak chłopacy, wierzyłem w taki wynik na koniec rundy. Ja tym chłopakom zaufałem i mnie nie zawiedli. Robię wszystko co w mojej mocy, by mieli jak najlepsze warunki do ścigania i teraz mamy trochę przerwy, w której chcemy uzupełnić budżet na mecz półfinałowy. Nie ukrywam, że finanse są potrzebne, bo te 50 tys. zł. ciągle odbija nam się czkawką. Na szczęście mamy wspaniałą współpracę z miastem i wierzymy, że cel na koniec sezonu zostanie osiągnięty.

Piotr Dym (Kolejarz Rawicz): Zaczęło się całkiem dobrze i szczególnie ta druga seria była dobra w naszym wykonaniu. Później role się odwróciły. Ja dzisiaj zmieniałem motocykle, próbowałem się zgrać z tym torem, ale nie było to łatwe. Miałem jeden silnik na bardziej przyczepną nawierzchnię i tutaj nie spisywał się on najlepiej. Jedzie się tam gdzie najlepiej niesie, a ja nie mogę powiedzieć, że dzisiaj lubię twarde tory. Nie mam na nie odpowiedniego sprzętu. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa i przepraszam naszych kibiców za słabą jazdę.

Mariusz Puszakowski (Victoria Piła): Nie ma łatwych meczów i to dziś się potwierdziło. Przyjechała do nas silna drużyna, bo przecież Rawicz też walczył o pierwsze miejsce. Każdy dawał z siebie wszystko, była pełna mobilizacja i wygraliśmy. Mój komplet trochę niepełny, bo zabrakło jednego punktu i jest czternaście plus bonus. Cieszę się, że to tak, a nie inaczej wychodzi. W jednym biegu nawet sam nie wiem jak to zrobiłem, że dojechałem do mety jako pierwszy. Przede wszystkim dziękuję mojemu tunerowi, panu Rysiowi Kowalskiemu, który non stop przygotowuje mi fenomenalny sprzęt i gdziekolwiek nie pojadę robię dwucyfrówki.

Mariusz Franków (Victoria Piła): Miałem dziś pożyczony silnik od Tomasza Gapińskiego, ale ostatecznie pojechałem na swoim, który Marcin Jędrzejewski przywiózł mi dzisiaj od mechanika. Bez żadnej próby i bez sprawdzenia kolejny raz jechałem w meczu. Z każdym biegiem coś poprawiałem i w końcu doszliśmy do takiego spasowania, jakie powinno być od początku. Dobrze, że te dwa ostatnie biegi wygraliśmy z Marcinem po 5:1, bo miały one spore znaczenie. Nikt się nie spodziewał, że zajmiemy pierwsze miejsce. Drugie, trzecie, czy nawet czwarte miejsce byłoby niezłe, a pokazaliśmy, że można stworzyć klub za pięć dwunasta i do tego wygrać rundę.

Cyprian Szymko (Victoria Piła): Sam chciałbym na sto procent wiedzieć, dlaczego zwycięstwo przeplatane jest porażkami. To nie jest moja wina i jestem pewien, że problem leży w silniku. Wydawało się, że wszystko było dobrze, trenowałem w Gdańsku i jechał bez zarzutu. Teraz spisuje się jak w meczu z Wrocławiem. Bieg, który wygrałem było w porządku, nawet mnie podniosło na starcie, a kilka minut później mogłem się wręcz zatrzymać w miejscu. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje.

Trener Piotr Żyto oraz Sławomir Musielak odmówili komentarza.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×