Mieliśmy kolejny thriller - wypowiedzi po meczu KSM Krosno - ŻKS ROW Rybnik

Po bardzo zaciętym spotkaniu KSM Krosno pokonało na swoim torze ŻKS ROW Rybnik 46:43. - Dzięki takim meczom ludzie przychodzą na stadion - komentował po spotkaniu trener Wilków Ireneusz Kwieciński.

Lewis Bridger (ŻKS ROW Rybnik): Pierwszy raz tutaj jeździłem i muszę przyznać, że ten tor jest dość trudny. Nawierzchnia jest piaszczysta, potrafi sprawić problemy i miałem kłopot z wyborem motoru na którym powinienem jeździć. Sprawdziłem wszystkie trzy. W drugim biegu wygrałem, ale mechanik później coś zmienił w ustawieniach, było dużo kombinowania i dopiero w ostatnim starcie udało mi się ponownie zwyciężyć. Z bonusem zdobyłem 10 punktów i nie ma tragedii, ale stać mnie na więcej i następnym razem muszę to pokazać.

Ilja Czałow (ŻKS ROW Rybnik): Na początku tor był trochę przyczepny i nie miałem dobrze spasowanego motoru. Później co prawda udało się wygrać, ale w trzecim wyścigu miałem twarde pole startowe, nie udało mi się wyjść dobrze spod taśmy i znowu straciłem punkty. Ostatni raz jeździłem tutaj w 2011 roku i nawierzchnia była inna, padał wtedy deszcz i było bardzo przyczepnie. Teraz było inaczej, na ostatni bieg udało się już jednak dobrze spasować i wtedy jechałem do przodu. 12 punktów to niezły wynik, ale będę pracował żeby było jeszcze lepiej.

Michał Mitko (ŻKS ROW Rybnik): Trochę tych punktów pogubiliśmy. Niektórzy zawiedli bardziej, inni mniej, ale powinno być lepiej. Jeśli chodzi o mnie, to nie mogę być zadowolony, bo te 8 punktów to nie jest dobry wynik i celuję w wyższe zdobycze. Pracujemy cały czas nad sprzętem, nie ma co prawda tragedii, ale szału też nie. Trzeba coś jeszcze wymyślić.

Tobias Busch (KSM Krosno): Nie zdobyłem tym razem zbyt wielu punktów, ale wygraliśmy mecz i to jest najważniejsze. Jestem trochę zmęczony, bo w sobotę  miałem spotkanie Bundesligi i musiałem pokonać długą trasę żeby dotrzeć do Krosna. Nie spałem za dużo i miało to wpływ na moją postawę. Następnym razem będzie lepiej.

Ireneusz Kwieciński (trener KSM Krosno): Jestem bardzo zadowolony, bo udało nam się pokonać lidera tabeli, z którym często nie wygrywaliśmy. Mieliśmy kolejny thriller, ale to dzięki takim meczom ludzie przychodzą na stadion. Zwłaszcza jeśli w ostatnim wyścigu przesądza się zwycięstwo na swoją korzyść. W trakcie meczu tor zrobił się taki sam jak na przedmeczowym treningu i to zaprocentowało. Bardzo dobrze spisał się Claus Vissing, który wręcz z nawiązką zastąpił Martina Smolinskiego. Po wygranym spotkaniu nie można na nikogo narzekać, ale jeśli chodzi o młodzieżowców, to jest to dla nas troszkę problem i będziemy się zastanawiać co z tym dalej zrobić.

Claus Vissing (KSM Krosno): Cieszę się, że wygraliśmy, to było dobre spotkanie. Tor w trakcie meczu się zmieniał, pod koniec był twardszy, ale generalnie nie można na niego narzekać. Czuję się w zespole naprawdę dobrze, wszyscy jesteśmy jak jedna wielka rodzina, pomagamy sobie nawzajem i oby tak dalej.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: