Stefan Andersson: Widzę w tej drużynie potencjał

W Lechmie Starcie Gniezno przed meczem w Częstochowie doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca. Nowym trenerem został Stefan Andersson, a pod jego wodzą gnieźnianie stoczyli wyrównany bój z Lwami.

Szwed jeszcze przed meczem przyznawał, że prowadzony przez niego zespół do Częstochowy nie przyjechał na wycieczkę. - Nie możemy jechać gdzieś z myślą, że jedziemy tam po najmniejszy wymiar kary. Musimy wierzyć w siebie - mówił przed meczem Stefan Andersson. Jego słowa znalazły odzwierciedlenie w postawie gnieźnieńskich zawodników na torze. W pierwszych pięciu wyścigach żużlowcy z pierwszej stolicy Polski odnieśli cztery biegowe zwycięstwa i jasne stało się, że częstochowian nie czeka spacerek.

Lwy szybko rzuciły się do odrabiania strat, a w drugiej fazie meczu już zdecydowanie zdominowały rywali. Po spotkaniu trener Lechma Startu Gniezno nie był w najlepszym humorze, ale zauważył w postawie swoich zawodników nadzieję na przyszłość. - Porażka dziesięcioma punktami to dla nas zbyt duży wymiar kary. Patrząc na przebieg spotkania spisywaliśmy się w Częstochowie dość dobrze. Chcieliśmy tracić jak najmniej punktów do rywali przed biegami nominowanymi, bo wiedzieliśmy, że pojedynek rozstrzygnie się w ostatnich biegach. Nie jestem zadowolony z wyniku, bo przegraliśmy, ale widzę w tej drużynie nadzieję na osiąganie lepszych rezultatów w przyszłości - powiedział szwedzki trener.

Liderem Lechmy Startu podczas meczu w Częstochowie był Piotr Świderski. Zdobył on jednak 9 punktów, co nie jest imponującym dorobkiem jak na lidera drużyny. Beniaminek Ekstraligi pod Jasną Górą był wyrównaną drużyną, lecz w talii trenera Anderssona zabrakło zawodnika, który wziąłby na swoje barki ciężar zdobywania punktów. - Patrząc na rezultaty osiągnięte przez moich zawodników na torze w Częstochowie, to ciężko znaleźć minusy w ekipie Lechmy Startu Gniezno. Jest potencjał w tym zespole, są to zawodnicy o uznanych nazwiskach i mam nadzieję, że mecze na własnym torze będziemy rozstrzygać na swoją korzyść. Wierzę, że ta drużyna będzie jeździć coraz lepiej - przyznał Andersson.

Lechma Start Gniezno to obecnie ostatnia drużyna w tabeli Enea Ekstraligi. Beniaminek ma na swoim koncie jedynie dwa punkty i do bezpiecznej siódmej pozycji traci sześć "oczek". Gnieźnianie liczą jednak na utrzymanie w elicie. - Celem jaki przede mną postawił zarząd jest utrzymanie z Lechmą Startem Gniezno w Ekstralidze. Mam nadzieję, że uda mi się stworzyć taką drużynę, która będzie wygrywała, a dzięki temu uda się zrealizować ten cel - ocenił trener klubu z pierwszej stolicy Polski.

Stefan Andersson wierzy w dobrą postawę swoich zawodników
Stefan Andersson wierzy w dobrą postawę swoich zawodników
Komentarze (20)
pkew
20.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sądzę, że za Kędziory byłby znacznie gorszy wynik. Zobaczymy, jak to będzie, ale myślę, że tylko lepiej. 
avatar
Miki0093
20.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzeba wierzyć . . Nie można się odwrócić od drużyny i nie chodzić na mecze 
Judenrate
20.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pisałem już wcześniej. Zmiana trenera nic tu nie pomoże. Zmiana Mamby, oraz Ułamka, to było by wzmocnienie. Ale te dwie mizeroty, mają pewnie w kontrakcie zastrzeżone starty w każdym meczu. Swo Czytaj całość
avatar
PGN Tomek
20.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie chcę być złym prorokiem lub pesymistą STARTU ale wydaje mi się, że jest już pozamiatane!!! O bonusach należy zapomnieć, ponieważ każda drużyna o nie będzie walczyć, duże punkty uciekły a pr Czytaj całość
JJusadi
20.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdobycie 40 punktów przy tylko 5 wygranych indywidualnych to i tak jest cud.
Panie trenerze - w tym zespole nie ma żadnego potencjału - żaden z nich nie przekroczył 10 punktów - bez liderów się
Czytaj całość