[bullet=hop.jpg] Hop:
Świetna postawa rybnickich juniorów
17-letni Kacper Woryna oraz 16-letni Kamil Wieczorek byli świetnie dysponowani podczas niedzielnego spotkania zdobywając łącznie aż 21 punktów. Wychowankowie rybnickiego klubu świetnie dali sobie radę z wymagającym torem, a Woryna po tym meczu może pochwalić się pierwszym kompletem punktów w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Niedzielny mecz Carbonem Startem Gniezno na długo zapadnie w pamięci Kamila Wieczorka, który zwyciężył pierwszy ligowy bieg w karierze pokonując m.in Bjarne Pedersena.
[ad=rectangle]
Równa i bardzo dobra postawa obcokrajowców ŻKS-u ROW Rybnik
Trener Rekinów Jan Grabowski postanowił dać drugą szansę Lewisowi Bridgerowi i wyszedł na tym bardzo dobrze. Brytyjczyk zdobył 11 punktów oraz dwa bonusy przez co najprawdopodobniej odkupił swoje winy u rybnickich kibiców. Taką sama zdobycz punktową w niedzielnym spotkaniu miał Vaclav Milik, który od kilku spotkań pokazuje się z bardzo dobrej strony przez co stał się jednym z liderów drużyny ze Śląska. Najwięcej punktów spośród zagranicznych żużlowców Rekinów zdobył Dakota North, który przywiózł 13 punktów oraz jeden bonus. Był to najlepszy mecz Australijczyka w barwach rybnickiej drużyny.
[bullet=bec.jpg] Bęc:
Zagubieni gnieźnianie
Żużlowcy Carbonu Startu Gniezno zupełnie nie mogli sobie poradzić na przyczepnym torze w Rybniku. Nawet najbardziej doświadczeni żużlowcy tego klubu, czyli Jonas Davidsson oraz Bjarne Pedersen nie potrafili dopasować się do rybnickiego owalu oraz płynnie na nim jeździć. O ile juniorów klubu z pierwszej stolicy Polski można usprawiedliwić małym doświadczeniem, o tyle nie można tego zrobić z seniorami Carbonu Startu, którzy wyglądali w tym spotkaniu na nowicjuszy.
Niesportowe zachowanie Adriana Gomólskiego
Niegrzeczny czyn podczas niedzielnego meczu zaprezentował Adrian Gomólski, który po biegu 8 podjechał do Kamila Wieczorka, popchnął go oraz wyciągnął bezpiecznik z jego motocykla przez co motocykl Wieczorka stanął w miejscu. Warto dodać, że Adrian Gomólski skończył mecz z ostrzeżeniem, które to dostał po 11 wyścigu za stworzenie zagrożenia na torze.
Kapryśna pogoda
Już od godziny 11 w niedzielę trwały prace, które miały umożliwić tor do użytku po nocnych opadach deszczu. Początkowo myślano, że spotkanie trzeba będzie przełożyć. Mecz, choć nieco opóźniony przez utwardzanie nawierzchni toru, udało się rozegrać.