Medal, w który prawie nikt nie wierzył - podsumowanie sezonu w wykonaniu Unii Tarnów

Unia Tarnów na przekór wszystkim malkontentom w sezonie 2015 zdobyła brązowy medal, choć przed startem rozgrywek nikt na nich nie stawiał. Jaskółki mogą mówić o sporym sukcesie i szczęściu, bo kontuzje omijały ich szerokim łukiem.

Jakub Czosnyka
Jakub Czosnyka

Tarnowianie przystępowali do sezonu z dużym optymizmem, choć wszyscy zdawali sobie sprawę z osłabień, które zimą dotknęły drużynę. Z klubem pożegnali się Greg Hancock, Artiom Łaguta, Kacper Gomólski oraz Krzysztof Buczkowski, a w ich miejsce udało się pozyskać zawodników nieco tańszych, lecz takich którzy również zapewnili klubowi sukces.

Początek sezonu był dla Unii udany, choć nikt szczególnie nie stawiał na podopiecznych trenera Pawła Barana. Ci pokazali jednak, że oprócz zwycięstw na własnym torze, stać ich również na wyjazdowe triumfy. Tak było w Grudziądzu, gdzie Jaskółki dość niespodziewanie pokonały beniaminka. W rundzie zasadniczej były jednak też gorsze momenty, jak porażka u siebie z Fogo Unią Leszno. Przedsezonowy cel w postaci awansu do pierwszej czwórki i tak udało się zrealizować, na co bez wątpienia wpływ miało zwycięstwo na trudnym terenie w Zielonej Górze.

W rywalizacji o medale nie było już tak dobrze, bo w półfinale Unia okazała się słabsza od Betard Sparty Wrocław. Po zajęciu drugiego miejsca w rundzie zasadniczej apetyty były dużo większe, lecz Jaskółki musiały pogodzić się z porażką i przygotować do walki o brązowy medal. Sezon udało się jednak zakończyć sukcesem, pokonując w dwumeczu KS Toruń. - Nie rozpatrujemy tego w kategoriach porażki. Bez wątpienia powinniśmy się cieszyć z brązu, bo przed sezonem nikt na nas nie stawiał - ocenił Paweł Baran.