Fogo Unia ma dylemat w sprawie juniorów

We wtorkowej rundzie MDMW mocnym składem do Gorzowa przyjechała Unia Leszno. Byki uważnie przyglądają się swoim juniorom, by wybrać optymalne zestawienie na rozgrywki PGE Ekstraligi.

Podczas czwartej rundy Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski w ekipie z Leszna wystąpili Bartosz Smektała, Daniel Kaczmarek, powracający po kontuzji Dominik Kubera i najmniej doświadczony Wiktor Lis. Jak postawę swoich podopiecznych ocenił Roman Jankowski?

- Myślę, że wszyscy pojechali w miarę dobrze. Myślałem, że Bartek Smektała może zrobi komplet, ale to jest tylko sport. Próbował, kombinował i przegrał, ale wyciągnął wnioski na koniec i było okej. Wiktor Lis to jest chłopak świeżo po zdaniu licencji, jedzie trzecie zawody w swoim życiu. Miał tylko przyjechać cało do mety. Zdobył trzy punkty i jest dobrze. W następnych zawodach może będzie jeszcze lepiej. Dominik Kubera wrócił po kontuzji, troszkę pechowo, bo były dwa upadki, ale zakończyło się szczęśliwie, bez kontuzji. Zdobył dosyć dobre punkty i oby dalej się rozwijał - podsumował trener młodzieży Fogo Unia Leszno.

Sporo uwagi skupiał na sobie właśnie Kubera, który miał sześć tygodni przerwy z powodu urazu kolana. Młody Byk zdobył 12 punktów i tylko Smektała był od niego lepszy w całych zawodach. - Potrzebuje jeszcze trochę jazdy, bo widać, że ta przerwa swoje zrobiła. Musi mieć tą pewność siebie, przede wszystkim na starcie, gdyż było widać, że przegrywał pod taśmą. Były też upadki. Dominik nie odpuszczał i jak przegrał na starcie, to dojeżdżał do łuku, był brany w kanapkę i się przewracali chłopaki. To zawodnik z charakterem, ma serce do walki i jest młody - ocenił 17-latka szkoleniowiec.

Występ trójki zawodników znających realia PGE Ekstraligi w takich zawodach mógł nieco zaskoczyć. Leszczynianie szykują się jednak do kolejnych starć i muszą przyglądać się swoim juniorom, by wybrać najlepszą opcję. Formacja młodzieżowa nie jest już tak silna, jak choćby przed rokiem, gdy jeździł w niej Piotr Pawlicki. - Bacznie obserwujemy jak jeżdżą, a nie tylko, jakie zdobywają punkty. Chodzi o samą jazdę w poszczególnych wyścigach. Cała trójka jest brana pod uwagę pod kątem ligi, a kto pojedzie, to jeszcze się okaże - przyznał były żużlowiec.

Czy powrót Dominika Kubery motywująco wpłynie na pozostałych? - Zdrowa rywalizacja jest potrzebna - krótko skwitował Roman Jankowski.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota trafił w sedno? "Największym problemem żużla nie jest tytan i tłumiki"

Komentarze (23)
avatar
użytkownik usunoł konto
9.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Sporo uwagi skupiał na sobie właśnie Kubera, który miał sześć tygodni przerwy z powodu urazu kolana." Poważnie? http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/593671/kontuzjowany-junior-fog Czytaj całość
avatar
Shymek
9.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dylemat,rozterki co to k*?;jest
Tyle czasy są ze sobą a oni nic niewiedzą,brać się za /;robotę 
avatar
Dumny z Krzyża
8.06.2016
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Dajcie Smykowi czas to nie strach ani asekuracja a zwykły rozsądek. Za rok to będzie najlepszy junior w lidze, nic tylko zazdrościć takiego chłopaka. Lepiej powoli dojść do celu niż pół sezo Czytaj całość
avatar
HDZapora
8.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A mnie jest szkoda lata;)))))))))))))))))))0 
avatar
adaho
8.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wybór juniorów to faktycznie dylemat. Postawa seniorów to już problem. Tylko Zengi tak naprawdę nie zawodzi. Dzik jest bardzo wolny, Piotrek nierówny, Tobiasz robi swoje, ale tylko u siebie. O Czytaj całość