Tobiasz Musielak: Nie było chemii. Odbudujemy się i wrócimy na właściwe tory

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Fogo Unia Leszno sezon 2016 spisze na straty. Drużyna, która miała bić się o najwyższe miejsca w PGE Ekstralidze, pojedzie w barażu.

Byki zakończyły rundę zasadniczą na siódmym miejscu z bilansem tylko trzech zwycięstw, dwóch remisów i aż dziewięciu porażek. Przed rozpoczęciem sezonu niewiele osób mogło spodziewać się aż tak kiepskiej postawy ubiegłorocznych mistrzów Polski.

- Błędów zawsze jest sporo i mają one wpływ na końcowy wynik. W tym roku nie było chemii. Nie mówię tutaj o teamie, bo my ze sobą dobrze współpracujemy i dogadujemy się, ale o ogół. Klub to nie tylko zawodnicy, czy zarząd. To również kibice, sponsorzy i organizatorzy. Czegoś zabrakło. Nie chodzi o jedną, pojedynczą rzecz, bo na pewno nie byłoby aż tak kiepsko. Wiele czynników składa się zarówno na zwycięstwa, jak i na porażki. Cegiełka po cegiełce, odbudujemy się i wrócimy na właściwe tory - powiedział w rozmowie z leszczynskisport.pl Tobiasz Musielak.

Pod kątem indywidualnym, kapitan Fogo Unii Leszno zanotował delikatny progres względem sezonu 2015. W bieżących rozgrywkach PGE Ekstraligi "Tofeek" osiągnął średnią biegową na poziomie 1,327, z kolei przed rokiem 23-latek zdobywał średnio 1,211 punktu na wyścig.

- Póki co myślę o tym, żeby przejechać sezon cało i zdrowo. Później chcę poddać się operacji. Czeka mnie wyciągnięcie wszystkich blach z ciała. Kończy mi się kontrakt i zobaczymy, czy Unia Leszno wiąże ze mną przyszłość, czy też nie. Ze swojej strony mogę powiedzieć tyle, że stać mnie na jazdę na poziomie ekstraligowym - ocenił Tobiasz Musielak.

ZOBACZ WIDEO Fatalne warunki treningowe Anity Włodarczyk (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: