24 października Greg Hancock ogłosił, że w przyszłym sezonie nie będzie startował w PGE Ekstralidze, jednak wówczas nie wyjaśnił powodów takiej decyzji. Teraz wiadomo już, że Amerykanin odpuścił najlepszą ligę żużlową na świecie przez panujące w niej przepisy.
- Każdy ma swoje zdanie na ten temat, a ja zadecydowałem, że chcę się wycofać z tych rozgrywek. Dla mnie przepisy regulaminowe są zbyt jednostronne. Nie czułem, bym miał wystarczającą kontrolę nad aspektami dotyczącymi mojej osoby. Wymagania znacznie rosną, a z drugiej strony kluby starają się obniżać wartości kontraktów. Dla mnie jednak ten balans jest nieprawidłowy - wytłumaczył Hancock w rozmowie ze speedwaygp.com.
Już po ogłoszeniu decyzji o rozwodzie 47-latka z PGE Ekstraligą, żużlowcy ruszyli z protestem, sprzeciwiając się nowemu regulaminowi czołowych rozgrywek w Polsce. Zawodnicy grozili, że nie podpiszą kontraktów. 9 listopada wszystkie strony doszły do porozumienia.
Kto wie, jak wyglądałaby przyszłość Hancocka, gdyby Amerykanin ze swoją decyzją poczekał jeszcze kilkanaście dni. - W moich myślach było zbyt wiele przepisów i regulacji, a nie miałem już ochoty się na tym wszystkim skupiać, dlatego pożegnałem się z PGE Ekstraligą. Teraz chcę myśleć tylko o ściganiu się, a nie o rzeczach, na które nie mam wpływu - dodał Hancock.
Koniec końców Amerykanin podpisał trzyletni kontrakt ze Stalą Rzeszów i w przyszłym sezonie pojedzie w 2. Lidze Żużlowej.
ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa
Po prostu stwierdził że przydałby się na s Czytaj całość