- Spodziewaliśmy się, że to będzie trudne spotkanie. Myślę zresztą, że w tym roku takie będą praktycznie wszystkie mecze. Nie ma co się spodziewać wyników 60:30 - stwierdza Piotr Protasiewicz w rozmowie z "Lubuski Sport TVP3". Jego Stelmet Falubaz Zielona Góra w konfrontacji z MRGARDEN GKM-em Grudziądz do końca nie mógł być pewny zwycięstwa.
O wszystkim zadecydował dopiero ostatni wyścig, w którym "trójka" Martina Vaculika dała zielonogórzanom drugie ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Słowak został bohaterem miejscowych, ale wygranej nie byłoby, gdyby nie wsparcie młodzieżowców. Zaskoczył Norbert Krakowiak, który w trzech biegach zdobył sześć punktów z dwoma bonusami.
- Gdyby juniorzy nie pojechali, to byśmy polegli. Bardzo się cieszymy z ich formy, bo przy gorszej dyspozycji mojej, Jepsena Jensena i Pedersena ich punkty były piekielnie ważne - podkreśla kapitan Stelmet Falubazu Zielona Góra, który winy za męczarnie z konfrontacji z MRGARDEN GKM-em Grudziądz nie chce zwalać na inny niż zwykle tor.
- Nie było idealnie, ale to nie jest wytłumaczenie, bo tor był równy dla obu drużyn. Pamiętajmy, że mecz miał status zagrożonego, nie można było przygotować go tak, jak było na treningu. Nie mogłem sobie poradzić z ustawieniami. Do końca szukałem, błądziłem i nie znalazłem szybkości - mówi Piotr Protasiewicz.
Zobacz: PGE Ekstraliga. Norbert Krakowiak nie do poznania. Silnik od najlepszego tunera na świecie robi robotę
Kolejnym rywalem Stelmet Falubazu Zielona Góra w PGE Ekstralidze będzie truly.work Stal Gorzów. Derbowe spotkanie na stadionie im. Edwarda Jancarza zostanie rozegrane w najbliższą niedzielę (5 maja).
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!