Praca sędziów jest w obecnym sezonie szeroko komentowana i niestety bywa dość często krytykowana. Arbitrom zdarzało się już wielokrotnie podejmować wiele kontrowersyjnych, niekiedy niesłusznych, a także niekonsekwentnych decyzji. W ostatniej rundzie PGE Ekstraligi przed miesięczną przerwą obyło się jednak bez żadnych tego typu kłopotów. Można byłoby rzec: nareszcie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Recydywa Betard Sparty. Będzie reakcja Ekstraligi Żużlowej
Jedynym arbitrem, który nie otrzymał najwyższej oceny (przyznaliśmy mu piątkę), jest najniżej notowany w rankingu WP SportoweFakty Jerzy Najwer. W piątek sędzia z Gliwic był rozjemcą spotkania Fogo Unia Leszno - forBET Włókniarz Częstochowa (57:33) i popełnił w nim błąd w biegu piątym (w szóstym słuszne ostrzeżenie dla Adriana Miedzińskiego). Na starcie drgnął Leon Madsen, ale bieg nie został przerwany. Duńczyk nie otrzymał też ostrzeżenia. W biegu piętnastym Najwer zauważył już ruch Madsena i tym razem go ukarał. Gdyby jednak pogroził mu palcem wcześniej, druga sytuacja zakończyłaby się wykluczeniem, do którego lider częstochowskiego zespołu nie miałby prawa mieć pretensji.
W Toruniu, choć wynik starcia Get Well - MRGARDEN GKM Grudziądz (46:44) był na styku, wiało nudą na torze i - co istotne - obyło się bez spornych sytuacji. Paweł Słupski nie miał nawet okazji, czegokolwiek zepsuć, więc zakończył pracę z oceną wyjściową, czyli szóstką.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kempiński stracił pamięć. Zobacz dlaczego
Nerwówka miała miejsce w niedzielę we Wrocławiu, choć koniec końców sytuacja została opanowana i już w samym meczu Betard Sparty z truly.work Stalą Gorzów (58:32) nie miały miejsca żadne problemy. Mowa o uwagach strony gorzowskiej co do stanu nawierzchni na kilka godzin przed rozpoczęciem ścigania według wrocławian była rozdmuchana. Sytuacja na Stadionie Olimpijskim powtórzyła się jednak i ukarane mają zostać osoby funkcyjne ze strony wrocławskiej. Sędzia Michał Sasień wraz z komisarzem opanowali kłopot i tor stał się regulaminowy. Ocena dla niego to sześć.
CZYTAJ WIĘCEJ: Norbert Kościuch: Ten sezon finansowo skończę na minusie
Poprawił się Krzysztof Meyze, który niedawno nie popisał się w derbowym meczu w Grudziądzu. Tymczasem w Lublinie, choć spotkanie było wyjątkowo dużej wagi dla Speed Car Motoru i Stelmet Falubazu Zielona Góra (41:49), spisał się bez zarzutu. Kontrowersji nie było, a w wyścigu jedenastym Meyze podjął dwie słuszne decyzje. Po pierwsze nie szukał winnego przy upadku Piotra Protasiewicza, a w powtórce nie przerwał biegu po tym, jak zielonogórzanin ruszał się pod taśmą. Zawodnik - jak często lubi się mówić w żużlowym żargonie - ukarał się bowiem sam i tylko na tym stracił, zostając na końcu stawki. Po biegu rzecz jasna dostał ostrzeżenie. Dla sędziego ze Wtelna także szóstka.
Ranking sędziów PGE Ekstraligi:
Miejsce | Sędzia | Mecze | Średnia not |
---|---|---|---|
1-3. | Piotr Lis | 6 | 5,50 |
1-3. | Krzysztof Meyze | 8 | 5,50 |
1-3. | Michał Sasień | 6 | 5,50 |
4. | Paweł Słupski | 6 | 5,33 |
5. | Artur Kuśmierz | 4 | 5,00 |
6. | Remigiusz Substyk | 6 | 4,75 |
7. | Jerzy Najwer | 4 | 4,00 |
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja