Szanse na pozyskanie Amerykanina z wielu względów były minimalne, ale ostrowianie podjęli w tej sprawie działania. - Można powiedzieć, że skończyło się na luźnym zapytaniu. Traktowaliśmy je oczywiście poważnie, był taki temat, ale został szybko zakończony - mówi szef Arged Malesa TŻ Ostrovii. Drugim zawodnikiem z głośnym nazwiskiem, którym interesowali się ostrowianie, był Robert Lambert. On także związał się ostatecznie umową z PGG ROW-em Rybnik.
- Przeszkodą były w tym przypadku finanse. Zawodnicy tego pokroju są dla nas jeszcze zbyt kosztowni - przyznaje prezes. Ostrowianie bardzo mocno interesowali się także Kaiem Huckenbeckiem i Norbertem Kościuchem. Pierwszy w sezonie 2019 jeździł dla Orła Łódź, a drugi właśnie do niego wrócił po nieudanej przygodzie z Get Well Toruń. - To prawda, że braliśmy ich mocno pod uwagę, ale w pewnym momencie okazało się, że nic z tego nie będzie - przyznaje Radosław Strzelczyk.
Zobacz także: Czy jest nadzieja dla Karczmarza? Barierę strachu można złamać
Blisko Ostrovii był zwłaszcza Huckenbeck, który dogadał się z klubem, ale później zmienił zdanie i wybrał ofertę ZOOleszcz Polonii Bydgoszcz. Ostatnim nazwiskiem na liście życzeń działaczy był Craig Cook. - Rozmawialiśmy, ale przekazał, że nie czuje się gotowy na polską ligę. Miał problemy logistyczne, daliśmy sobie czas, ale temat już nie wrócił - podsumowuje Strzelczyk.
Zobacz także: Transfery. Oni mogą zmienić kluby w trakcie sezonu. Lista jest długa, nie brakuje głośnych nazwisk
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają